LUCA
Aktualizacja:
©archiwum
©archiwum
Czytaj: Poznań: Płatna protekcja w wymiarze sprawiedliwości
Właśnie ten mężczyzna został we wtorek zatrzymany przez CBA. Obiecywał, że za 1 mln zł załatwi wyciągnięcie z aresztu czterech wspomnianych podejrzanych. Ich bliscy wpłacili tę kwotę.
Wtorkowe zatrzymanie w Warszawie to kolejna realizacja w sprawie nazwanej „gangiem przebierańców”. Wcześniej, w tym roku, zatrzymano 12 innych osób. Między innymi Andrzeja K., ministra sprawiedliwości w rządzie SLD, ponadto byłego funkcjonariusza Wojskowych Służb Informacyjnych oraz zastępcę redaktora naczelna pisma „Służby specjalne”.
Zdaniem śledczych, „gang przebierańców” powoływał się na wpływy w wymiarze sprawiedliwości i służbach specjalnych. Żądali i przyjmowali korzyści majątkowe w zamian za załatwianie różnych spraw.
- Grupa oferowała w zamian za korzyści majątkowe m.in. roztoczenie „parasola ochronnego służb” i wpisanie firmy na wymyśloną, nierzeczywistą „listę spółek specjalnych” prowadzonych przez Ministerstwo Finansów. Miało to skutkować nieprowadzeniem wobec niej jakichkolwiek czynności kontrolnych czy śledczych – podaje CBA w komunikacie.
W jednej ze spraw u pokrzywdzonego wywołano wrażenie, że rozmawia z ABW. Mężczyzna sądził, że sam podjął współpracę jako tajny współpracownik tejże służby. CBA podaje, że grupa naciągaczy działała od lipca 2015 roku do grudnia 2017 roku. Później doszło do pierwszych zatrzymań.