Dom
    Poznań: Gorąco na sesji rady osiedla Narmowice. Radny Paweł...

    Poznań: Gorąco na sesji rady osiedla Narmowice. Radny Paweł Sowa został wyrzucony [ZDJĘCIA]

    Błażej Dąbkowski

    Głos Wielkopolski

    Aktualizacja:

    Głos Wielkopolski

    Czwartkowa sesja Rady Osiedla Naramowice miała burzliwy charakter. Wszystko za sprawą oskarżenia, które padło pod adresem radnego osiedlowego i miejskiego
    1/22
    przejdź do galerii

    Czwartkowa sesja Rady Osiedla Naramowice miała burzliwy charakter. Wszystko za sprawą oskarżenia, które padło pod adresem radnego osiedlowego i miejskiego Pawła Sowy.
    Przejdź do kolejnego zdjęcia --->
    ©Robert WOźniak

    Paweł Sowa, po oskarżeniach o użycie przemocy, został usunięty z zarządu Rady Osiedla Naramowice. - Robicie nade mną sąd. To jest obrzydliwe - komentował Sowa.
    Czwartkowa sesja Rady Osiedla Naramowice miała burzliwy charakter. Wszystko za sprawą oskarżenia, które padło pod adresem radnego osiedlowego i miejskiego Pawła Sowy. Przypomnijmy, że przewodnicząca rady i była kandydatka na prezydenta Poznania Anna Wachowska-Kucharska kilka dni temu poinformowała, że podczas lutowej sesji doszło do naruszenia jej nietykalności cielesnej.

    Czytaj też: Poznań: Radny Paweł Sowa pobił radną Annę Wachowską-Kucharską?

    - Doszło do napaści i użycia siły fizycznej przez członka rady osiedla Naramowice.
    Od dłuższego czasu sesje odbywają się pod presją awanturniczych wystąpień Pawła Sowy. Każdorazowo usiłuje wszczynać konflikty - mówiła Anna Wachowska-Kucharska, przytaczając zapisy notatki, którą wysłała w ubiegłym miesiącu do urzędu miasta. Według przewodniczącej Rady Osiedla, Paweł Sowa uderzył się w skroń. - Odstąpił na chwilę, za moment odwrócił się z powrotem i z impetem z dłońmi złożonymi w kształcie lornetki, wkładał i odrywał od moich oczu, powtarzając „widzisz to, widzisz to, jesteś chora” - kontynuowała.

    Paweł Sowa uważa, że stał się ofiarą pomówienia. - Jest mi bardzo przykro, że jesteście świadkami pastwienia się nad moją osobą. Nic takiego jak przemoc nie miało miejsca. Jestem w kontakcie z prawnikiem, jest nagranie, na którym jest zapis sesji, i to co działo się po niej. Robicie coś bardzo złego, zaufaliście osobie, która kłamie dla swoich politycznych interesów. To jest obrzydliwe - tłumaczył pozostałym radnym. Dodał też, że oskarżenia najbardziej odbijają się na jego matce.

    Zobacz także: Poznań: Na Naramowicach wojna o cebulki i Facebooka

    Choć na sali pojawiły się głosy, by odstąpić od głosowania, które miało pozbawić Pawła Sowy stanowiska członka zarządu RO, radni postanowili zagłosować. Zgodnie z uzasadnieniem projektu uchwały odczytanej przez Annę Wachowską-Kucharską, jej przeciwnik miał w ostatnim czasie dyskredytować członków rady, stosować agresję słowną, czy podejmować indywidualne decyzje, bez konsultacji z innymi radnymi.

    Ostatecznie w wyniku głosowania Paweł Sowa stracił miejsce w zarządzie osiedla. Decyzja miała wymiar symboliczny, bowiem była to ostatnia sesja RO przed wyborami zaplanowanymi na 24 marca.

    Sprawę wydarzeń z lutowej sesji wyjaśnia poznańska policja. - Do końca tygodnia chcemy przesłuchać wszystkich świadków - informuje Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.

    Zobacz też:

    POLECAMY:




    Zapytaliśmy poznaniaków, czy halę Arena trzeba zburzyć. Co odpowiedzieli?


    Najnowsze wiadomości

    Zobacz więcej