Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

10-latek z Milicza dla żartu zadzwonił pod numer alarmowy 112 i zgłosił służbom, że został porwany

Jakub Latusek
Jakub Latusek
O dalszym losie 10-latka zadecyduje teraz milicki sąd rodzinny, do którego policjanci przesłali zebraną w tej sprawie dokumentację.
O dalszym losie 10-latka zadecyduje teraz milicki sąd rodzinny, do którego policjanci przesłali zebraną w tej sprawie dokumentację. Archiwum
Policjanci z Milicza rozpoczęli poszukiwania porwanego dziecka. Okazało się, że cała sytuacja była żartem, a zgłaszający to 10-latek, który miał zostać uprowadzony.

Zgłoszenie porwania dziecka

Historia rozpoczęła się w niedzielny wieczór (24 lipca 2022 roku) około godziny 21.00. Operator telefonu alarmowego 112 odebrał połączenie od chłopca, który podając imię i nazwisko oraz adres zamieszkania w jednej z wiosek w gminie Krośnice (powiat milicki) poinformował, że został uprowadzony i wywieziony przez obce osoby w nieznane mu miejsce.

- Chłopiec powiedział, że jest zamknięty w bagażniku jakiegoś małego samochodu i bardzo się boi, nie może się oswobodzić i nie wie gdzie obecnie się znajduje. Natychmiast na wskazane miejsce zamieszkania chłopca zostali skierowani miliccy policjanci. Na miejscu okazało się jednak, że pod w tym adresem nie mieszka nikt o nazwisku wskazanym przez telefonującego chłopca. Ponadto policjanci ustalili, że nikt z domowników nie telefonował na numer alarmowy 112

- relacjonuje oficer prasowy KPP w Miliczu podinsp. Sławomir Waleński.

Sprawa nie została rozwiązana, a chodziło o życie i zdrowie telefonującego chłopca, dlatego policjanci pomimo nocnej pory podjęli kolejne działania w celu rozwikłania sprawy. Funkcjonariusze ustalili, że telefon, z którego było wykonane połączenie na alarmowy numer 112, zarejestrowany jest na kobietę, mieszkającą w tej samej miejscowości, ale pod innym adresem. To tam policjanci skierowali swoje kroki.

Zabrał mamie telefon

- Na miejscu zastano właścicielkę telefonu, która była bardzo zaskoczona wizytą policjantów i zaistniałą sytuacją. Szybko jednak okazało się, że kobieta absolutnie nie dzwoniła na numer alarmowy, ale bez jej wiedzy i pozwolenia telefonował jej 10-letni syn. Chłopiec przebywając sam w swoim pokoju, wykorzystując telefon należący do jego mamy, zadzwonił na numer 112 i fałszywie poinformował o porwaniu

- dodaje podinsp. Sławomir Waleński.

Chłopiec nie potrafił racjonalnie wytłumaczyć policjantom, dlaczego tak postąpił. Stwierdził jedynie, że zrobił to dla żartu i nie zdawał sobie sprawy z powagi sprawy oraz konsekwencji fałszywego alarmu.

Ponieważ chłopcu nic się nie stało i nie zagrażało mu żadne niebezpieczeństwo, pozostał on pod opieką mamy, a policjanci zakończyli swoje nocne działania. O dalszym losie 10-latka zadecyduje teraz milicki sąd rodzinny, do którego policjanci przesłali zebraną w tej sprawie dokumentację.

Tak wyglądają najgroźniejsi przestępcy w Polsce. Zobacz zdję...

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

Źródło: rawicz.naszemiasto.pl

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski