- Spodziewam się kwoty w wysokości 2 mld euro. Będziemy dysponować tymi pieniędzmi, ale mają one być dostępne dla wszystkich beneficjentów w regionie - mówi Marek Woźniak, marszałek województwa wielkopolskiego.
W latach 2007-13 w ramach Wielkopolskiego Programu Operacyjnego samorząd decydowała o tym, gdzie pójdą unijne dotacje w łącznej wysokości 1,3 mld euro. Kwota ta ma być większa o 700 tys. bowiem wcześniej województwa dostały łącznie 37 proc. pieniędzy przyznanych Polsce. Ministerstwo chce, aby w nowej perspektywie finansowej było to aż 60 proc. Decentralizacja ma pomóc efektywniej wykorzystać te pieniądze.
Wielkopolska chce w najbliższych latach zainwestować w służbę zdrowia. Na liście projektów kluczowy ma się znaleźć ośrodek protonoterapi, czyli najnowocześniejsza metody walki z rakiem. Samorząd chce też wybudować Zachodnie Centrum Układu Krążenia. Pojawiają się również pomysły związane z ośrodkiem psychoterapii.
Trudniej będzie o pieniądze na drogi. Unia Europejska chce bowiem stawiać na bardziej ekologiczne formy transportu - takie jak kolei. Tu na liście życzeń mamy modernizację regionalnych linii kolejowych jak choćby z Poznania do Piły. Co ważne, inwestycje wymagają wykładu własnego. Województwo liczy tu na współudział spółek PKP.
Unijne dotacje mają szansę pomóc w budowie dróg jeśli będą związane z innymi celami jakie stawia sobie Europa w strategii rozwoju do 2020 roku. Droga musi mieć więc wpływ na rozwój gospodarczy regionu. Dlatego marszałek nie przekreśla drogi S11.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?