- Bo wtedy ludzi przyszło tak dużo, że nie było warunków do oglądania roślin. Zwiedzający tuptali alejkami, jeden za drugim, w dużym ścisku - opowiada Marek Krzyżaniak, zastępca dyrektora palmiarni. - Co jakiś czas musieliśmy przerywać sprzedaż biletów, bo ludzie po prostu nie zmieściliby się w obiektach.
A palmiarnię chciał wtedy zobaczyć każdy. Przez lata, gdy nie było do niej wstępu, w szkołach, zakładach pracy zbierano "złotka" i "sreberka" z butelek po mleku i śmietanie, tłumacząc, że aluminium zostanie wykorzystane do budowania konstrukcji nowej palmiarni. Każdy więc czuł, że ma wkład w budowę palmiarni, każdy chciał ją zobaczyć (choć w dniu otwarcia, oprócz ważnych osobistości, przyszło niewielu zwiedzających).
Pierwsza palmiarnia powstała w latach 1910-11. Została zniszczona podczas II wojny światowej, ale ponownie otwarcie nastąpiło dość szybko - w 1946 roku. W 1978 roku - ze względu na zły stan techniczny - zapadła decyzja o zamknięciu pawilonów dla zwiedzających. Cztery lata później postanowiono, że odbudowa będzie prowadzona metodą obudowy, co pozwoliło na zachowanie roślin, jednak na otwarcie trzeba było czekać długo... Prace zakończyły się w 1992 roku.
Dziś palmiarnia jest jednym z ulubionych miejsc poznaniaków (dwa lata temu uhonorowano 3-milionowego zwiedzającego). Oprócz roślin, można w niej oglądać potężne ryby w dziale akwarium, a w weekendy często odbywają się pokazy zwierząt. Od poniedziałku w sali konferencyjnej prezentowane są motyle i owady.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?