Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

20 lat wieżowca górującego nad Poznaniem [ZDJĘCIA]

Filip Czekała
Makieta Collegium Altum.
Makieta Collegium Altum.
Collegium Altum, wieżowiec Uniwersytetu Ekonomicznego, przez 10 lat, z racji tarasu widokowego, był miejscem, gdzie trafiały wszystkie wycieczki. Na nim zawisł sprowadzony z Chicago największy reklamowy ekran świata.

Dwadzieścia lat temu otwarto jeden z najbardziej charakterystycznych budynków Poznania - Collegium Altum. Budowa czerwonego wieżowca Uniwersytetu Ekonomicznego zaczęła się jednak już piętnaście lat wcześniej. Stojący u zbiegu ulic Kościuszki i Powstańców Wielkopolski obiekt do dziś stanowi najwyższy punkt w mieście i na trwałe wpisał się w krajobraz Poznania.

Czytaj także:
Poznań: Collegium Altum ma dwadzieścia lat [ZDJECIA ARCHIWALNE]
Poznań: Biznesowa Andersia wyrasta z podziemi

Zbyt mała działka

Projekt architektoniczny wieżowca na zlecenie Zarządu Inwestycji Szkół Wyższych przygotowali Zygmunt Skupniewicz, Witold Milewski i Lech Sternal z Pracowni Szkolnictwa Wyższego w Miastoprojekcie. Z rąk tej trójki powstały takie budynki jak: domy studenckie "Jowita" i "Eskulap", budynki Wydziału Mechanicznego i Wydziału Elektrycznego Politechniki Poznańskiej, kampus Akademii Rolniczej, Collegium Novum UAM czy Dom Weterana na Szelągu. Witold Milewski jest także projektantem odbudowywanego obecnie zamku królewskiego na Górze Przemysła.
Początkowo nowe pomieszczenia dla Akademii Ekonomicznej wcale nie miały znaleźć się przy zbiegu ulic Kościuszki i Powstańców Wielkopolski.

- Na rozbudowę uczelni przeznaczone były tereny na Plewiskach. Miał tam powstać kampus podobny jak na Morasku - wspomina Zygmunt Skupniewicz. Plany jednak uległy zmianie i pod koniec czerwca 1968r. przygotowano studium programowe dotyczące działki w centrum miasta.
- Powierzchnia działki była zbyt mała w stosunku do potrzeb uczelni, dlatego budynek miał być jak najwyższy. Ograniczeniem była jedynie wysokość strefy nalotów. Ostatecznie działkę zabudowaliśmy w 89 procentach - wyjaśnia architekt.

Koncepcja architektoniczna obiektu powstała 10 lutego 1973 r. Trzy lata później wmurowano kamień węgielny pod jego budowę. Projekt techniczny gotowy był w 1978 r. Na oficjalne otwarcie budynku trzeba było jednak czekać aż do 1991 roku. Co ciekawe, wówczas nadal był niedokończony. Robiono jednak wszystko, by w nowym roku akademickim mógł służyć studentom. Gotowa była 20-piętrowa bryła budynku, a prace w trzykondygnacyjnej części niskiej trwały jeszcze kolejne cztery lata.

Z lotu ptaka

- To były inne czasy, mieliśmy sporo kłopotów przy budowie, wynikających między innymi z braku na rynku potrzebnych nam materiałów - tłumaczy Witold Milewski. Problem pojawił się m.in. ze zdobyciem blachy falistej na elewację. W końcu poznańską delegację z listami polecającymi z Komitetu Wojewódzkiego PZPR i dyrektora Miastoprojektu wysłano do bytomskiej huty "Florian". - Nie mieliśmy sprecyzowanego koloru, jaki ma mieć elewacja. Chcieliśmy jedynie, by budynek był wyrazisty - opowiada Z. Skupniewicz. Na miejscu okazało się jednak, że wyboru nie ma - jest tylko blacha szarego koloru. Na szczęście z drugiej strony była ona zabezpieczona czerwoną farbą…

Na długość prac miały wpływ również kwestie techniczne - obiekt powstawał w miejscu dawnych fos i konieczne było postawienie go na mocnych fundamentach. Ponadto prace nad inwestycją dwukrotnie przerywano. Zmianom ulegały też plany zagospodarowania budynku. Z racji wysokości, postanowiono o ulokowaniu tu tarasu widokowego.

- Decyzja ta wprowadziła sporo zamieszania, bowiem trzeba było oddzielić część przeznaczoną dla studentów od tej dla chcących zobaczyć panoramę miasta. Początkowo planowaliśmy zbudować przeszkloną windę zewnętrzną, jednak ostatecznie przeznaczono dla zwiedzających jedną z wind gospodarczych - wyjaśnia Z. Skupniewicz. Taras ulokowano na osiemnastym piętrze. Przez dziesięć lat stanowił on obowiązkowy punkt zwiedzających Poznań wycieczek. Dziś ostatnią użytkową kondygnację zagospodarowano na sale wykładowe.

W pierwotnych planach na budynku nie miało być także 25-metrowego masztu antenowego na szczycie. Na życzenie Komitetu Wojewódzkiego PZPR maszt jednak stanął, a strefę nalotów, która wcześniej ograniczała wysokość budynku, podwyższono. Montażu anteny dokonano za pomocą helikoptera. Dzięki niej budynek liczy aż 107,5 metra, na co składa się osiemnaście użytkowych pięter, z czego trzy, w niskiej części są podwójnymi kondygnacjami.

Zmiana planów nastąpiła także co do funkcji budynku. Początkowo wieżowiec miał być w całości przeznaczony dla biblioteki. Tymczasem w dniu otwarcia mieściły się w nim m.in. studium języków obcych (dziś w budynku przy ul. Taczaka), Szkoła Biznesu i Centrum Dokumentacji Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej. Biblioteka zajmuje jedynie 2. i 3. piętro.

Za oddanie do użytku najwyższego budynku w Poznaniu, władze uczelni przekazały architektom przyznane im przez Senat medale "Zasłużony dla rozwoju uczelni". Huczne otwarcie budynku nastąpiło 24 września 1991 roku. Pół roku przed otwarciem, obiekt poświęcił ówczesny arcybiskup metropolita poznański Jerzy Stroba. Nadano mu nazwę Collegium Altum, co znaczyło "wysoki". 107,5-metrowy wieżowiec UEP nadal góruje nad Poznaniem. Dzięki temu, tak jak latarnia na morzu, dla wielu ludzi stanowi on w Poznaniu punkt orientacyjny. Widoczny niemal z każdego punktu miasta budynek, pozwala ocenić, jak daleko znajdujemy się od centrum.

Największy ekran świata

Ważną datą dla Collegium Altum, jak i dla historii miasta, jest 1 lutego 1993 roku. Wtedy na szczycie budynku zawisnął największy wówczas na świecie ekran reklamowy. Miał on powierzchnię 193 metrów kwadratowych i dotarł w ośmiu kontenerach sprowadzonych z Chicago, z których każdy ważył po 3 tony. W sumie cała konstrukcja miała ciężar 32 ton i składała się ze 126 720 żarówek. Ekran skierowany był na zachód, w stronę Międzynarodowych Targów Poznańskich. Widać go było nawet z odległości 1,7 km. Do jego zawieszenia konieczne było ustawienie 100-metrowego rusztowania, a z ruchu wyłączono okoliczne ulice. Miesięczny koszt reklamy na wielkim ekranie był jak na te czasy horrendalny - wynosił 5670 dolarów przy minimum rocznej umowie. Oprócz reklam na ekranie wyświetlano godzinę i temperaturę powietrza, co bardzo cenili mieszkańcy Poznania. Należący do firmy Freshberry ekran do dziś działa. Niestety, zniknął z wieżowca UEP i trafił na dach jednego z budynków w Moskwie.

Ostatnią część budynku - bibliotekę ulokowaną w dolnych kondygnacjach oddano 17 października 1995 roku. W sumie pomieścić może ona niemal pół miliona książek.

Studentoodporne konstrukcje

W ciągu dwudziestu lat funkcjonowania budynek przeszedł sporą modernizację. Jako że jego budowa rozpoczęła się już pod koniec lat siedemdziesiątych, wiele instalacji i wyposażenia pochodziło z tamtych lat. Jednym ze słabszych punktów wieżowca były windy. Byli studenci Akademii Ekonomicznej wspominają, że zwykle z czterech wind (dwie na piętra parzyste, dwie na nieparzyste) nie działała co najmniej jedna, a bywało, że wszystkie odmawiały posłuszeństwa i na zajęcia trzeba było wdrapywać się po schodach. Wjechanie na górę lub z powrotem potrafiło zająć nawet 10 minut. Dziś o tym problemie można zapomnieć - stare windy zastąpiły szybkie i nowoczesne dźwigi firmy LG sterowane cyfrowo. Dzięki temu ogromne szafy sterownicze, można było zastąpić niewielką skrzynką, a obecność konserwatora nie była już potrzebna.

Zmiany nie ominęły także wyposażenia budynku, w którym słabsze konstrukcje minionej epoki zastąpiono nowymi, "studentoodpornymi". Na bieżąco unowocześniane były także znajdujące się w nim urządzenia - dziś w każdej sali znajdziemy komputer i rzutnik multimedialny, o jakich dwadzieścia lat temu pisał jedynie Stanisław Lem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski