20 zł za wywóz śmieci? To najdrożej w Wielkopolsce

Gminy ustalają nowe zasady gospodarowania odpadami. 1 lipca w życie wchodzi bowiem ustawa, która przekazuje ten obowiązek samorządom. To gminy będą zawierały umowy z firmami wywożącymi śmieci, ustalały i pobierały opłaty za tę usługę. Te ostatnie budzą kontrowersje. Bo będzie drożej.

- Projekty są konsultowane w komisjach, ale mogę już powiedzieć, że stawka wyniesie ok. 10 zł - mówi Sławomir Czapski, sekretarz gminy Blizanów (pow. kaliski). - Wszystko zależy od wariantu i tego czy będziemy segregować odpady. Obawiam się jednak, że mieszkańcy będą musieli płacić więcej niż dotąd.

Podobnie jest w całej Wielkopolsce. Rekordy bije jednak propozycja Związku Międzygminnego Gospodarki Odpadami Aglomeracji Poznańskiej, który ustala opłaty za wywóz śmieci w 10 gminach (do związku należą: Buk, Czerwonak, Kleszczewo, Kostrzyn, Murowana Goślina, Oborniki, Pobiedziska, Poznań, Suchy Las, Swarzędz). Tu mowa o 20 zł miesięcznie od jednego mieszkańca. 4-osobowa rodzina musiałaby od lipca płacić 80 zł. Dzisiaj - w zależności od firmy, ale niezależnie od liczby osób - płaci ok. 20 zł za pojemnik. Dla przykładu: 16,21 zł za wywóz raz na dwa tygodnie 120-litrowego pojemnika trzeba zapłacić firmie Ordo z Czerwonaka, 19 zł liczy sobie PUK A. Zys, a np. 19,38 zł Hemar z Poznania. Licząc, że średnio w miesiącu są cztery tygodnie, koszt na rodzinę wynosi 33-40 zł.

Skąd teraz podwyżka? Tego dokładnie nie wiedzą nawet członkowie zgromadzenia międzygminnego związku.

- O zapisie dowiedzieliśmy się z projektu budżetu na 2013 rok - mówi Adrian Kaczmarek, poznański radny. - Takie wstępne oszacowanie było potrzebne, by zaplanować budżet. Mam nadzieję, że szczegółowe uzasadnienie usłyszymy na posiedzeniu związku. Ale pozostawienie takiej stawki byłoby według mnie zbyt mechaniczne. Bo 20 zł miesięcznie dotyczyłoby i dorosłego, i np. noworodka, który raczej wytwarza mniej odpadów.

Radny dodaje, że ekspertów, którzy mogliby stawkę za śmieci ustalić, aglomeracja poznańska tak naprawdę jeszcze nie ma. 50 pracowników zatrudni dopiero w przyszłym roku.

Szczegółowego uzasadnienia nie usłyszeliśmy też od zarządu związku GOAP, który również twierdzi, że kwota 20 zł była potrzebna tylko po to, by na czas stworzyć budżet.

- Nie ustalaliśmy jeszcze szczegółów - mówi Przemysław Gonera z zarządu GOAP. - 20 zł wpisaliśmy, kierując się przeciętnymi stawkami w Polsce. Ustawa, a w ślad za nią opłaty, została zmieniona, bo obecne stawki nie bilansują się z ilością śmieci. Trzeba też pamiętać, że ta nowa opłata musi pokryć wszystkie koszty, np. odbiór śmieci, ich zagospodarowanie, obsługę administracyjną.

Okazuje się, że 20 zł na osobę nie dziwi też przedsiębiorstw usług komunalnych. - Licząc na poziomie absolutnego, opłacalnego minimum odebranie śmieci kosztuje ok. 2 zł na osobę. Do tego trzeba doliczyć ok. 4 zł za składowanie i ponad 3 zł za różne worki. Wychodzi więc ponad 10 zł netto. Doliczmy VAT, będzie ok. 12 zł. I teraz dodajmy jeszcze obsługę administracyjną i obowiązek prowadzenia edukacji "śmieciowej" przez gminy - wylicza nam Andrzej Springer, dyrektor przedsiębiorstwa ZYS.

O tym, ile ostatecznie zapłacimy od lipca za śmieci związek aglomeracji zdecyduje do końca roku. Zgodnie z ustawą, ma do wyboru kilka metod obliczeń: według liczby osób w domu, powierzchni mieszkania lub domu, ilości zużywanej wody.

Gminy ustaliły
Część gmin ustaliła już stawki opłat za śmieci.
Mieszkaniec Gniezna zapłaci za odpady segregowane 11 zł, a za zmieszane 13,50 zł. We Wronkach - analogicznie - 10 zł i 18 zł.

W innych gminach trwają prace. W Pleszewie wiadomo już, że opłata za odpady ulegające biodegradacji wyniesie prawdopodobnie ponad 10 zł od osoby. W Kaliszu jako podstawę naliczania zaproponowano ilość zużywanej wody. To 16,68 zł na mieszkańca. Konin, Piła czy Ostrów nadal ustalają ceny.