Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

25 lat więzienia za mord w wigilijną noc

Barbara Sadłowska
P. Jasiczek
- Natalia już nigdy nie przyjdzie w tym dniu do swojej matki - mówiła dzisiaj Renata Ohradka z prokuratury w Wągrowcu. - W wigilijną noc, kiedy obdarowujemy się nie tylko prezentami, lecz miłością - zaprosiła oskarżonego, by zajął symboliczne puste miejsce przy jej rodzinnym stole. Podzieliła się z nim opłatkiem, a on ją zabił. Bezwzględnie przerwał życie Natalii, wymierzając jej pięć ciosów nożem. Przyjaciółce, którą znał od dziecka i która zaraz po wieczerzy pobiegła do niego, żeby w tym dniu nie był sam...

Pani prokurator zażądała dla Adama Połczyńskiego (sąd zgodził się na ujawnienie jego danych) maksymalnej kary, czyli 25 lat - przewidzianej dla mordercy, który zabił, zanim otrzymał dowód osobisty. Do tragedii doszło w Sławie Wielkopolskiej, w wigilijną noc ubiegłorocznych świąt Bożego Narodzenia.

17-letni wówczas Adam mieszkał sam. Podobno dlatego, że nie mógł wytrzymać w domu. Gdy nie skorzystał z zaproszenia na wieczerzę do rodziny 15-letniej Natalii, dziewczyna poszła do niego z opłatkiem. Razem odwiedzili jego bliskich, przyjmowali gości w domu Adama.

- Pokrzywdzona była pełna dobrych intencji, wiary, że nie spotka jej krzywda. Popełniła jednak tragiczny błąd, że nie wyszła od oskarżonego razem z ostatnimi gośćmi. Pozbawił ją życia bez istotnego powodu. Zadając ciosy odreagował swoją irytację, wywołaną odmową współżycia i jej uszczypliwą uwagą na temat wieku starszej kobiety, w której się zakochał. W ostatnich chwilach życia pokrzywdzonej rozciął nożem jej ubranie, usiłował się podniecić, dotykał... a potem po prostu ubrał się i wyszedł - mówił sędzia Mariusz Sygrela.

Proces Adama Połczyńskiego, który dzisiaj rozpoczął się przed poznańskim Sądem Okręgowym trwał jeden dzień. Oskarżony przyznał się do winy, ale nie chciał niczego wyjaśniać. Jedynie w "ostatnim słowie" przeprosił obecnych na sali bliskich Natalii. Po zabójstwie sam zgłosił się na policję.

Jednak nawet tego sąd nie potraktował jako okoliczności łagodzącej, bo Adam wiedział już, że znaleziono ciało i policja go poszukuje. Jego obrońca, Eugeniusz Szumski prosił sąd, by ze względu na młody wiek oskarżonego, dał mu szansę i wymierzył karę poniżej 15 lat więzienia.

Sąd jednak nie znalazł żadnych okoliczności łagodzących dla Połczyńskiego. Zabijając dziewczynę, był pod wpływem alkoholu. Także biegli nie mieli zastrzeżeń do poczytalności chłopaka. Młody wiek w chwili popełnienia zbrodni - jak podkreślił sędzia Sygrela, nie był zasługą oskarżonego, tylko pewnym etapem w jego życiu, co nie pozwala jedynie wymierzyć mu najsurowszej kary dożywocia. Ostatecznie Połczyński został skazany na 25 lat więzienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski