Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

29-latek z kujawsko-pomorskiego stracił 92 tys. zł! Młodzi na celowniku oszustów, tracą oszczędności życia

Małgorzata Stempinska
Małgorzata Stempinska
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
29-latek stracił 92 tys. zł, bo uwierzył, że jego pieniądze w banku są zagrożone. 34-latka dała wiarę historii wymyślonej przez fałszywego policjanta i przekazała mu ok. 230 tys. zł. Uważajmy!

Wydawać by się mogło, że naciągacze na celownik wzięli sobie tylko seniorów i im wciskają historie o wypadku wnuczka czy zagrożonych pieniądzach w banku. Jak się okazuje, podobne bajki oszuści opowiadają też młodym. Niestety, w policyjnych raportach coraz częściej znajdują się informacje o poszkodowanych 20-, 30- czy 40-latkach z naszego regionu.

W bankomacie wpłacił pieniądze oszustom

W ubiegłym tygodniu 92 tys. zł stracił 29-letni bydgoszczanin. Wszystko zaczęło się od telefonu, który odebrał. Rozmówca, podający się za rzekomego policjanta z Warszawy, przekonywał go o konieczności zabezpieczenia pieniędzy zgromadzonych na rachunku bankowym. Poinformował, że z bydgoszczaninem skontaktuje się z pracownik banku, który przeprowadzi całą procedurę zabezpieczenia zgromadzonych środków.

29-latek nie podejrzewając, że jest to próba oszustwa, odbierał kolejne połączenia z różnych numerów. Rozmówcami za każdym razem mieli być pracownicy banku. Osoby te instruowały bydgoszczanina co ma zrobić. Ten obawiając się o swoje pieniądze poszedł do bankomatu i wypłacił 50 tys. zł, a następnie w tym samym urządzeniu, po otrzymaniu kilkunastu kodów Blik, wpłacił te pieniądze, wykonując 13 różnych transakcji.

Bydgoszczanin był przez cały czas w kontakcie z rzekomymi pracownikami banku lub policjantem. Następnie jeden z nich poprosił o wypłatę z konta pozostałej kwoty. Były to ponad 42 tys. zł. Z nimi mężczyzna udał się do wpłatomatu i tym samym sposobem je wpłacił.

Wszystko trwało ok. 7 godzin. Dopiero gdy 29-latek wrócił ok. godz. 18 do domu i opowiedział o tym rodzinie, zorientował się, że został oszukany.

Fałszywy pracownik banku naciągnął też 41-latkę z naszego regionu na 23,9 tys. zł.
Nakłonił ją przez telefon do wykonania przelewów na wskazane konto bankowe oraz do podania kodów BLIK.

Pobrała oszczędności i zaciągnęła pożyczkę

Z kolei 34-letnia torunianka dała wiarę historii wymyślonej przez fałszywego policjanta i przekazała mu około 230 tys. zł. Kobieta odebrała telefon od osoby podającej się za funkcjonariusza. Oszust umiejętnie manipulował rozmową. Poinformował 34-latkę, że zgromadzone na jej koncie bankowym pieniądze są zagrożone. Ta za namową przestępcy, z którym utrzymywała cały czas połączenie telefoniczne, pobrała swoje oszczędności oraz zaciągnęła w banku pożyczkę. Poinstruowana przez „policjanta” wpłaciła pieniądze do jednego z kryptowalutowych bankomatów. Tym sposobem straciła około 230 tys. zł. Dopiero po czasie zorientowała się, że została oszukana.

Natomiast ponad 4 tys. zł straciła 47-latka, która na jednej z platform sprzedażowych wypełniła formularz aktywizujący konto i wpisała kod weryfikacyjny. Jak się okazało, dane te pozyskał oszust, który wykonał przelew z jej konta.

Policjanci nigdy nie proszą o pieniądze

Kom. Lidia Kowalska z Zespołu Komunikacji Społecznej KMP w Bydgoszczy zaznacza, że sprawcy podszywają się pod maklerów giełdowych zachęcających do inwestowania w kryptowaluty, pracowników poczty, którzy rzekomo muszą zweryfikować błędny adres do korespondencji czy policjantów, którzy prowadzą akcję przeciwko oszustom.

- Bądźmy czujni i nie przekazujmy żadnych pieniędzy nieznanym osobom, również tym podającym się za przedstawicieli różnych instytucji. Nie podawajmy też swoich danych osobowych i innych, które posłużą w konsekwencji do dokonania oszustw. Sposoby działania oszustów są różnorodne i tylko ogromna czujność może nas uchronić przed oszustwami - mówi kom. Lidia Kowalska.

Jak dodaje, policjanci nigdy i pod żadnym pozorem nie zwracają się z prośbą o przekazanie jakichkolwiek kwot pieniędzy czy wartościowych rzeczy. Tego rodzaju sytuacje są dowodem na to, że mamy do czynienia z oszustami.

Zachowajmy czujność szukając pracy w sieci

Pamiętajmy, że nie należy udostępniać nikomu danych do logowania w bankowości elektronicznej i mobilnej, haseł do konta. Nie powinniśmy także otwierać przesłanych linków nie znając ich zawartości oraz instalować dodatkowych oprogramowań na urządzeniach, z których następuje logowanie do banku. Zwłaszcza jeśli wymaga tego rzekomy „doradca” inwestycyjny. Nie należy autoryzować przelewów, których sami nie wykonujemy. Podejrzewając, że ktoś próbuje dokonać oszustwa, należy powiadomić policję.

Zachowajmy czujność również w przypadku poszukiwania pracy przez internet. Złodzieje bardzo często próbują wyłudzić dane osobowe od osób szukających pracy. W tym celu podszywają się pod pracodawców i zamieszczają ogłoszenia w serwisach internetowych. Poszukują osób do przepisywania tekstów, pracowników biurowych do kancelarii czy pracowników administracyjnych. Często podszywają się pod prawdziwe firmy funkcjonujące na rynku. Potencjalny pracodawca obiecuje „złote góry” i prosi o zalogowanie się do mobilnych kanałów dostępu do bankowości internetowej. Od tej pory może wyłudzać pożyczki, należności za fałszywe aukcje czy nawet „prać brudne pieniądze”.

Nie przegap

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska