Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

30 kwietnia to najważniejsza data dla polskiego podatnika

Monika Kaczyńska
Tomasz Walczak
Tomasz Walczak archiwum własne
Z Tomaszem Walczakiem, prowadzącym biuro rachunkowe "Gardeprofit", rozmawiamy o ostatniej szansie na rozliczenie podatku za 2014 rok.

Termin rozliczenia podatku od dochodów osobistych za ubiegły rok upływa dziś o północy. To ważne, żeby zdążyć do tego czasu?
Tomasz Walczak: Bardzo ważne. Przekroczenie terminu może się wiązać z sankcjami - mandatem lub grzywną. Kto jeszcze się nie rozliczył, a chce kary uniknąć, musi to zrobić koniecznie jeszcze dziś.

Co poradziłby Pan komuś, kto się zagapił i musi złożyć PIT w ostatniej chwili? Wysłać pocztą, elektronicznie czy składać osobiście w urzędzie skarbowym? A może skorzystać z usług biura rachunkowego?
Tomasz Walczak: Z punktu widzenia prawa każdy z tych sposobów jest równie dobry. Wiadomo, że dziś urzędy skarbowe są dłużej czynne, ale jak co roku można spodziewać się kolejek. Podobnie kolejki mogą być także w urzędach pocztowych, a ważne, żeby list został nadany przed północą.

Forma elektroniczna złożenia PIT pozwala kolejek uniknąć. Żeby uwierzytelnić takie zeznanie, wystarczy PIT z zeszłego roku - podatnik jest proszony o podanie z niego pewnych danych. Podpis elektroniczny nie jest potrzebny. Jeśli więc ktoś nie obawia się tej formy - jest warta polecenia.

Zobacz również: JAKA KARA GROZI ZA ZŁOŻENIE PIT PO TERMINIE? SPÓŹNIONA DEKLARACJA PIT

Dla osób, które obawiają się, że wypełniając zeznanie, popełnią błędy, skorzystanie z usług biura rachunkowego to także dobre rozwiązanie. Zwłaszcza że zabierając ze sobą PIT złożony w ubiegłym roku możemy także liczyć na elektroniczne przesłanie rozliczenia podatku za 2014 rok.

Kto złożył PIT, może już odetchnąć z ulgą?
Tomasz Walczak: Nie każdy. Ci, którzy mają do zapłacenia podatek, muszą uregulować tę płatność także do północy.

Do tego czasu pieniądze muszą trafić na konto urzędu skarbowego?
Tomasz Walczak: Nie. Podobnie jak w przypadku wysyłanego pocztą zeznania, także i wtedy, gdy mamy do czynienia z koniecznością zapłacenia podatku, liczy się data obciążenia konta podatnika. Jeśli więc zlecimy przelew po południu lub wtedy nadamy przekaz, nie musimy martwić się tym, że pieniądze trafią do urzędu skarbowego na przykład 5 maja.

W tym roku PIT-y składamy już po raz 23. Radzimy sobie z tym lepiej niż na początku czy w dalszym ciągu deklaracja podatkowa to dla nas wiedza tajemna?
Tomasz Walczak: Zdecydowanie widać, że z podatkami radzimy sobie z roku na rok coraz lepiej. Zmiana przepisów dotyczących ulgi prorodzinnej, która wreszcie stała się ulgą z prawdziwego zdarzenia, ale jednak nieco skomplikowała obliczenia, nie spowodowała problemów. Z roku na rok coraz więcej osób korzysta także z możliwości rozliczania się elektronicznie. To oznacza, że i w tej formie składania zeznań czujemy się coraz pewniej i chętniej z niej korzystamy.

Gdyby miał Pan wskazać jedną rzecz, o której podatnik powinien koniecznie pamiętać, co by to było?
Tomasz Walczak: Termin 30 kwietnia. To data magiczna. Jeśli do tego czasu wypełnimy i wyślemy deklarację oraz zapłacimy podatki, możemy spać spokojnie. Niestety ci, którzy czekają na zwrot nadpłaty podatku, muszą uzbroić się w cierpliwość. Urząd ma na to 3 miesiące od daty złożenia PIT-u.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski