W tę gigantyczną sprawę może być zamieszanych łącznie ponad 200 osób. Do tej pory zarzuty usłyszało ok. 150 osób. Poznańska prokuratura co pewien czas kończy poszczególne wątki - teraz skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko 40 osobom. Są to głównie przedstawiciele firm, którzy występowali o kredyty na działalność gospodarczą.
Jak się okazało, pieniądze z banków dostawali dzięki nieprawdziwym zaświadczeniom o zdolności finansowej. „Lewe” papiery przygotowywała kancelaria z poznańskich Jeżyc, którą prowadzili Arkadiusz Z. i Łukasz M.
- Teraz oskarżyliśmy 40 osób, z których większość to przedsiębiorcy. Kredyty, które uzyskiwali, przyznawano na podstawie nieprawdziwych dokumentów. W części przypadków kredyty były spłacane. Jednak nie zmienia to faktu, że przyznano je wskutek fałszerstwa - mówi prowadzący śledztwo prokurator Grzegorz Mazurkiewicz, z poznańskiego wydziału zamiejscowego Prokuratury Krajowej.
Prokuratura zamierza jeszcze oskarżyć kolejne osoby, które dzięki pomocy kancelarii z Jeżyc zaciągały np. kredyty hipoteczne. Przed sądem staną także organizatorzy procederu, czyli szefowie kancelarii z Jeżyc oraz ich najbliżsi współpracownicy. Śledztwo w ich sprawie powinno zakończyć się w ciągu kilku miesięcy.
Wśród obecnych oskarżonych jest m.in. przedsiębiorca Krzysztof K. Był bohaterem kilku naszych publikacji dotyczących m.in. poznańskiej gminy żydowskiej. Krzysztof K. przez lata prowadził basen w poznańskiej synagodze. Potem miał w niej budować hotel. Po naszych artykułach o jego kłopotach z prawem, współpraca gminy żydowskiej z Krzysztofem K. ponoć została zerwana. Gmina żydowska nadal jednak chce otworzyć hotel w synagodze. W spółce zaangażowanej w ten kontrowersyjny projekt działa teraz syn Krzysztofa K.
Z naszych informacji wynika, że w śledztwie dotyczącym kredytów Krzysztof K. przyznał się do stawianych zarzutów.
- Wielu podejrzanych potwierdza nasze ustalenia i przyznaje się do winy - podkreśla prokurator Grzegorz Mazurkiewicz.
Śledczy szacują, że wartość wszystkich wyłudzonych kredytów sięga kilkudziesięciu milionów złotych. Jeśli zobowiązania były spłacane, banki wzywały klientów do podpisania nowych umów, tym razem w oparciu o prawdziwe i zweryfikowane dokumenty.
To nie pierwszy akt oskarżenia w tej sprawie. W ubiegłym roku o wyłudzenia oskarżono m.in. Piotra K., byłego posła Samoobrony. Przed laty był również członkiem gabinetu politycznego ministra budownictwa Andrzeja Aumillera.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?