Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

43 tys. zł odszkodowania za... niepotrzebną operację

Agnieszka Świderska
43 tysiące złotych - to najwyższe na razie odszkodowanie za błąd medyczny, które poszkodowana pacjentka wywalczyła nie w sądzie, ale przed wojewódzką komisją ds. orzekania o zdarzeniach medycznych.

W tym konkretnym przypadku odszkodowanie zaproponował ubezpieczyciel. Trafi do pacjentki, która z powodu braku odpowiednich badań i postawionej wskutek tego złej diagnozy przeszła niepotrzebną operację kręgosłupa, która tylko pogorszyła jej stan, zamiast go poprawić. Kobieta musiała przejść jeszcze jedną operację i jeszcze raz przejść przez rehabilitację.

Odszkodowanie, które zaproponował jej ubezpieczyciel to niemal połowa maksymalnej kwoty (100 tys. złotych), na jaką może liczyć pacjent składając wniosek o ustalenie zdarzenia medycznego. W przypadku śmierci pacjenta jego rodzina może zażądać 300 tys. złotych.

- To rozwiewa wcześniejsze obawy, że szpitale czy ich ubezpieczyciele będą proponować pacjentom symboliczne złotówki - mówi Wioletta Cieślak, przewodnicząca komisji.

Nie wszystkie jednak propozycje są przyjmowane. Młoda kobieta, która z powodu niewłaściwej diagnozy i nierozpoczętego na czas leczenia, już do końca życia będzie niepełnosprawna, nie zgodziła się na 70 tys. złotych. Również rodzice noworodka, któremu w trakcie porodu złamano kość udową, odrzucili propozycję 5 tys. złotych odszkodowania.

Pomyślnie ma szansę zakończyć się sprawa pacjenta, u którego na zdjęciu RTG nie rozpoznano złamania żuchwy. Szpital uznał jego roszczenia, które ten oszacował na 12 tys. złotych. Teraz musi mu tylko złożyć oficjalną propozycję opiewającą na tę kwotę.

Od początku roku do wojewódzkiej komisji wpłynęło 58 wniosków o ustalenie zdarzenia medycznego.
- Wpływają systematycznie, co oznacza, że pacjenci widzą sens w dochodzeniu swoich roszczeń przed komisją - mówi Wioletta Cieślak.

Postępowanie przed komisją trwa tylko cztery miesiące. Tyle mniej więcej czasu mija między jedną a drugą rozprawą w procesie cywilnym. Odmowa uznania przypadku za zdarzenie medyczne czy odrzucenie propozycji odszkodowania nie zamyka pacjentowi drogi sądowej. Niewykluczone, że właśnie tam znajdzie swój finał sprawa noworodka i młodej kobiety.

NAJNOWSZE INFORMACJE Z POZNANIA I WIELKOPOLSKI: GLOSWIELKOPOLSKI.PL

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski