Nie potrafię i nie chcę tego przedstawienia recenzować, bo ma on charakter odświętny nie tylko dla Raczaka i jego przyjaciół, ale również dla mnie. W spektaklu autor odwołuje się wprost do „Ach, jakże godnie żyliśmy”, a to było pierwsze przedstawienie Teatru Ósmego Dnia, które widziałem. Pamiętam każdą scenę. Pamiętam też kontekst: duszną salę Masek i tłok... Siedząc w Scenie Roboczej i patrząc na „Ach... Żyliśmy” wracały do mnie wspomnienia nie tylko związane z przywołanym już spektaklem, ale także „Przeceną dla wszystkich”, „Więcej niż jedno życie”, „Wzlotem”...
Hommage dla Kantora i TÓD nie ma jednak charakteru rocznicowej laurki, nie jest manifestem tęsknoty za minionymi laty. To esej Raczaka na temat ulotności i pamięci, przeszłości i teraźniejszości teatralnej alternatywy, uwikłania artysty w politykę. To przypomnienie, że teatr „robi się” z niczego. Wystarczy trójka aktorów, dwa stoły, wiadro, kilka par nożyczek... I idea, którą artyści pragną zarazić publiczność. Esej ma to do siebie, że jest fragmentaryczny, że musi uwieść czytelnika a w tym przypadku widza. Raczak uwodzi minimalizmem, ściszeniem, swoim charakterystycznym „stylem pisma”, stylem teatru, który znamy i który wcale się nie zestarzał, wręcz odwrotnie.
Orbis Tertius: „Ach... Żyliśmy. Hommage dla kantora i TÓD”. Scenariusz i reżyseria Lech Raczak, aktorzy - Daria Anfelli, Małgorzata Walas-Antoniello, Adam Wojda, światło i video: Krzysztof Urban. Premiera została zrealizowana w ramach w ramach rezydencji Scena Robocza, 3 grudnia 2014 r.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?