Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

6 lat, które miały nas zmienić

Leszek Waligóra
Nic nam nie wyszło z wielkich rekolekcji? To nie marudźcie, sami się zmieńcie!

Pamiętam, że włączyłem telewizor o 21.36. Każdy z nas zapamiętał tę chwilę inaczej. Niektórzy byli właśnie w kościołach, inni: z przejęciem oglądali telewizję. Jeszcze inni prowadzili samochód, siedzieli w barze, kładli się do snu, grali w makao. Ale godzinę 21.37 z 2 kwietnia 2005 roku miał już każdy zapamiętać. Niektórzy mieli łzy w oczach. Pamiętam krąg młodych ludzi stojących na chodniku u zbiegu Fredry i alei Niepodległości. Pamiętam przejętych ludzi w kościołach na Wildzie, u dominikanów... Później płonące od zniczy ulice, place, wzgórze w Luboniu.
I ludzi mówiących: teraz zmieni się wszystko, to będą wielkie rekolekcje. Były. Przez jakiś czas. A później... później życie poszło dalej. Umarł papież, niech żyje papież. Ci, którzy wtedy byli nastolatkami - dziś są dorosłymi. Ówczesne dzieci, są dziś nastolatkami. Dorośli są starsi, a staruszkowie - jeszcze starsi. Zostało coś w głowach? Gdzie to słynne pokolenie JPII? Jest? Umarło? A może nigdy go nie było?
To czarnowidztwo. Bo nigdy nie jest tak źle, jak mogłoby się wydawać. I nigdy nie jest tak dobrze, jakbyśmy chcieli.
Chcieliśmy, żeby śmierć Wielkiego Papieża zmieniła świat. A przecież jego życie nie potrafiło nas zmienić - tak mówili malkontenci. Ale to też nie jest prawda. Właśnie dlatego był Wielki, bo to jego życie zmieniło świat. Może nie każdego, ale wielu ludzi na pewno. Pomyślmy: jak źle by było, gdyby nie on. Że nie zmieniliśmy się aż tak bardzo? No cóż, rzadko dostaje się to, co by się chciało. A jeśli chce się, żeby świat był lepszy, trzeba zacząć od siebie.
Po co mówić o pseudokibicach Cracovii? Wiadomo było, że jak lubili awantury, tak lubić je będą. Ale może któryś zostawił pałkę, maczetę i nóż w domu i już po nie nie sięgnie?
Chciałbym w to wierzyć.
W wielkie gesty polityków nigdy nie wierzył, bo solą ich ziemi jest konflikt. Wałęsa sobie może wybaczać i prosić o wybaczenia, ale inni? Ależ skąd.
Tak, lubimy wytykać innym, że nie są lepsi. A sami jesteśmy?
Minęło 6 lat i skończyły się wielkie rekolekcje. Już dawno ich nie ma, ale ślad niewielki pozostał. To była śmierć, która jednoczyła. Bez mała sto śmierci, które dotknęły Polskę prawie rok temu - od razu podzieliły. Szkoda. Dlatego... jako dziennikarz nie powinienem już oceniać tych, którzy w tych śmierciach szukają pożywki do nienawiści. Lepiej wspominać jedną śmierć, która - choć na krótko - Polaków pogodziła.
Ilu czytało myśli Jana Pawła II przed jego śmiercią? Dla wielu był po prostu nudziarzem z Kościoła. No bo przeciż nikt mi nie powie, że ci, którzy chodzili za nim na pielgrzymkach, to byli wszyscy Polacy. A pewnie nawet ci, którzy chodzili, czasem robili to, żeby być. Niekoniecznie czuć. I co, źle?
Wcale nie. Ksiądz na kazaniu powiedziałby: jedno ziarno padło na glebę żyzną, inne na kamienistą. Ważne, że padło. Że z niektórych coś skiełkowało. Że dziś o 21.37 przypomnimy sobie tamte chwile. To ważne: być, czuć, wspominać z uśmiechem na ustach. I poprawiać drobiazgi. To wystarczy.
Puste słowa?
2 lata temu na poznańskim skrzyżowaniu zderzyły się dwa auta. Kierowcy, jak to kierowcy: każdy przekonany o swojej racji, rzucili się sobie do gardeł. W gruncie rzeczy winni byli obaj, poniosła ich ułańska fantazja i żaden nie chciał ustąpić. Pyskówka była coraz ostrzejsza, o kupowanie prawa jazdy się ocierała, wyzwiska sięgające 6 pokoleń wstecz. Słowem: polska siekierezada. W końcu jeden ze świadków zdarzenia, starszy pan w szarym prochowcu, podszedł do zajadłych panów i znacząco popukał w szybę jednego z aut. Mało kto to widział. Opowieść byłaby ładniejsza, gdybym napisał, że była tam nalepka z papieżem. Niestety, opowieść będzie słabsza, bo to był tylko jakiś kiepski obrazek świętego Krzysztofa z dzieckiem na ręku.
Starszy pan popukał, jeden z panów fuknął, drugi też już chciał. I... ucichł. Wiecie: drobiazg. A my zapominamy, że drobiazgi zmieniają świat. Wystarczy się nie gotować, tylko cofnąć myślą do lepszych dni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski