- Śmierć kobiety nastąpiła bez udziału osób trzecich - mówi Radosław Gorczyński, prokurator rejonowy w Trzciance. - To było samobójstwo.
To było jednak samobójstwo, które nie dało prokuratorowi spokoju. Kobieta popełniła je, zakładając na głowę cztery foliowe reklamówki, które zakleiła taśmą. To nie jest typowy sposób, w jaki ludzie odbierają sobie życie, jeżeli w ogóle można mówić o czymś takim jak typowe samobójstwo.
Wśród przedmiotów zabezpieczonych w mieszkaniu 67-latki, które miały doprowadzić śledczych do wyjaśnienia zagadki jej śmierci, był między innymi laptop. Kobieta, mimo podeszłego wieku, prowadziła dość nowoczesny tryb życia. Nie tylko była aktywna towarzysko i otaczało ją spore grono koleżanek, miała także swoje pasje - nordic walking i internet. Do utrzymywania z najbliższymi kontaktu w sieci używała nawet internetowej kamerki.
I to właśnie w historii stron, na które zaglądała przed śmiercią, tkwiło rozwiązanie zagadki jej tajemniczego samobójstwa. Według nieoficjalnych informacji do tego desperackiego kroku miały skłonić ją pogłoski o zatrzymaniu za granicą jej syna. Tę wersję potwierdza zawartość archiwum przeglądarki - szukała w internecie jakichkolwiek informacji na ten temat. To, że żadnych nie znalazła, jeszcze bardziej musiało pogłębić jej niepokój o dalsze losy syna.
Nie podzieliła się tym jednak ze swoimi koleżankami ani z rodziną, którą miała na miejscu. Nie była jednak w stanie sama dłużej tego znieść. Przez te kilka ostatnich dni życia była wyraźnie przybita, ale nikt nie podejrzewał u niej aż takiego załamania. Była osobą, która wydawała się mocną psychicznie, która poradzi sobie w każdej sytuacji.
Z tej sytuacji znalazła jednak tylko to jedno, tragiczne wyjście. Do tego ostatniego kroku przygotowała się bardzo starannie. To w sieci znalazła instrukcję, jak ma spisać testament, żeby nie było najmniejszych problemów z jego wykonaniem. To również tam znalazła sposób na w miarę bezbolesne odebranie sobie życia. Takie mniej więcej hasło wpisała do internetowej przeglądarki.
Zrobiła to bez użycia jakichkolwiek środków nasennych - to wykazała już sekcja. Pod jej ciałem śledczy znaleźli parę skórzanych rękawiczek. Musiała je zdjąć, kiedy próbowała wyswobodzić ręce, a o to oznacza, że w ostatniej chwili, wbrew temu co wcześniej sobie postanowiła, próbowała się jednak ratować. Musiała jednak stracić przytomność, skoro ta próba skończyła się tragicznie.
Zawartość komputera, ujawniona już po śmierci, zaskoczyła wszystkich.
- Była nowoczesna do samego końca - komentuje prokurator Radosław Gorczyński. - To pierwsze samobójstwo, z pomocą internetu, z którym mieliśmy do czynienia.
Szkoda, że szukając sposobu na własną śmierć, kobieta nie natrafiła na jedną ze stron, gdzie mogła znaleźć pomoc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?