Ten rajd mógł zakończyć się tragicznie. Kierowca osobowego volkswagena wjechał na obwodnicę Ostrowa Wielkopolskiego pod prąd i jakby nigdy nic, pędził w stronę miasta. Mężczyzna nie zważał na ostrzeżenia innych kierowców, którzy trąbili oraz dawali znaki światłami. Jeden z kierowców ostrzegał innych przez CB radio, aby uciekali na prawy pas.
- Trąbiłem na niego, ale on nie reaguje. Zdaje sobie sprawę, bo patrzył na mnie. Jeszcze nawet przyspieszył
- mówił pan Dariusz., który zarejestrował całe zdarzenie.
Ostatecznie kierowca osobówki został zatrzymany przez policję. Okazał się nim 77-letni mężczyzna z Ostrzeszowa. Wcześniej stracił on prawo jazdy za rażące naruszenie przepisów ruchu drogowego.
- Sprawa zostanie skierowana do sądu
- informuje mł. asp. Małgorzata Michaś, rzeczniczka prasowa Komendy Powiatowej Policji w Ostrowie Wielkopolskim.
77-latek tłumaczył policjantom, że przejechał zjazd na obwodnicę na rondzie Antonin-Strugi. Kiedy wjechał w inny zjazd po prostu kontynuował jazdę. Twierdził też, że nie miał jak zjechać.
Polska w piątce najbezpieczniejszych miejsc w Europie
Sprawdź też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?