Mandat za kradzież paliwa, choć kradzieży nie było
22 maja 2020 roku 82-letni pan Rudolf wracał samochodem do Poznania od swoich znajomych pod Międzychodem. To właśnie w tym mieście zatrzymał się na jednej ze stacji paliw, by dotankować samochód. Oprócz tego mężczyzna przy kasie poprosił także o butelkę wody. Chwilę później zapłacił kartą i odjechał.
Pół roku później, pod koniec listopada, w jego mieszkaniu pojawiło się dwóch policjantów.
Przyszli z poleceniem zapłaty za kradzież paliwa w Międzychodzie w wysokości 120 zł
- opowiada pan Rudolf.
Zaskoczony mężczyzna szybko zaczął sprawdzać na swoim koncie wyciągi bankowe.
Zawsze płacę kartą i był też wyciąg z 22 maja 2020 roku na stacji paliw. I jest tam tylko 4,99 zł za wodę destylowaną. Młoda kasjerka nie nabiła mi opłaty za paliwo
- mówi pan Rudolf.
Sprawdź też:
I dodaje: - A ja wtedy schowałem kartę bankową, wyrzuciłem paragon i odjechałem. Mój błąd polegał na tym, że nie sprawdziłem co było wydrukowane na paragonie. Ale to nie moja wina, że nie policzono mi opłaty za paliwo. A tymczasem to ze mnie zrobiono złodzieja.
Jak opowiada pan Rudolf, policjanci początkowo mieli wystawić mu mandat w wysokości 300 zł. Dopiero, gdy dowiedzieli się jak wygląda sprawa, to zmniejszyli kwotę do 50 zł. Oprócz tego mężczyzna musiał jeszcze zapłacić brakujące 120 zł na jakiejkolwiek stacji paliw tej firmy w Poznaniu.
- Jestem emerytem ze starego portfela i mam taką nadzieję, że padnie choć słówko przepraszam - opowiada pan Rudolf.
Kradzież paliwa, której nie było. Mandat
Policjanci z Międzychodu potwierdzają, że otrzymali zgłoszenie w tej sprawie.
Prowadzone było postępowanie o wykroczenie, w trakcie którego policjant z komisariatu Poznań Jeżyce dotarł do pana Rudolfa. Podczas wywiadu i wykonywania czynności pan Rudolf przyjął zaproponowany za powyższe wykroczenie mandat karny w wysokości 50 złotych
- mówi Przemysław Araszkiewicz, rzecznik policji w Międzychodzie.
I dodaje: - Sprawca wykroczenia został pouczony o prawie do odmowy przyjęcia mandatu karnego, z którego nie skorzystał i na tej podstawie sprawca wyraził zgodę na ten tok postępowania. Przyjął mandat, składając podpis na jego blankiecie. Mandat wówczas staje się prawomocny i zamyka tok dalszego postępowania.
Sprawdź też:
Z kolei inny z policjantów komentuje: - W takiej sytuacji pan Rudolf, jeśli był niewinny, to powinien odmówić przyjęcia mandatu. Wtedy sprawa zostałaby skierowana do sądu i ten mógłby osądzić czy pan Rudolf ponosi jakąkolwiek winę w tej sytuacji. A tak, to niestety sprawa została zamknięta.
Wysłaliśmy także maila do biura prasowego firmy, do której należy stacja paliw, z pytaniami, czy pan Rudolf rzeczywiście powinien być traktowany jak złodziej oraz czy za powyższą sytuację odpowiedzialności nie ponosi przede wszystkim pracownica stacji. Na razie nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Zobacz też:
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?