Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Abdul Tetteh: To mój najlepszy czas

Karol Maćkowiak
Abdul Aziz Tetteh, po zmianie trenera w Lechu, stał się szybko podstawowym zawodnikiem
Abdul Aziz Tetteh, po zmianie trenera w Lechu, stał się szybko podstawowym zawodnikiem Czarek Sokolowski
Pod wodzą trenera Jana Urbana pomocnik czuje się potrzebny drużynie. Zagrał w 8 kolejnych meczach ligowych i coraz częściej zbiera dobre recenzje.

Po przyjściu Abdula Tetteha z Platania Chanion do Kolejorza wiele mówiło się o tym, że będzie on potrzebował sporo czasu na aklimatyzację. Piłkarz sprawiał wrażenie nieśmiałego, niezbyt chętnie odpowiadał na pytania dziennikarzy, jakby był nieco zdziwiony tak dużym zainteresowaniem.

Debiut w niebiesko-białych barwach był wręcz tragiczny - Tetteh przyczynił się do porażki z Pogonią Szczecin w pierwszej kolejce (stracił piłkę pod własnym polem karnym), a niewiele też brakowało, a otrzymałby czerwoną kartkę za brutalny faul. Nic więc dziwnego, że w przerwie tego pamiętnego meczu został zmieniony. Początek września spędził nawet w III-ligowych rezerwach. Dopiero zmiana trenera w Lechu stała się dla niego impulsem i sprawiła, że Ghańczyk zaczął grać więcej. Dość powiedzieć, że zagrał w ośmiu kolejnych meczach ligowych. Tetteh jest chyba największym wygranym zmiany na ławce trenerskiej Kolejorza.

- Myślę, że to kwestia pewności siebie. Im więcej grasz, tym czujesz się bardziej pewnie na boisku i możesz grać lepiej - mówi Abdul Tetteh. - Wszystko rozgrywa się w głowie. Mamy teraz nowego trenera i wszystko się zmieniło. Każdy zaczynał u niego z czystą kartą, chciał się pokazać - opowiada 25-letni defensywny pomocnik.

Trener Maciej Skorża nie widział na boisku miejsca dla trzech środkowych pomocników: Łukasza Trałki, Karola Linettego i Abdula Tetteha, najczęściej korzystając z usług Ghańczyka, gdy któryś z wymienionej dwójki potrzebował odpoczynku lub nie mógł zagrać z innego powodu. Z kolei Jan Urban przetestował ustawienie z reprezentantem Polski w roli ofensywnego pomocnika, co otworzyło możliwości gry przed stoperami dla pary Tetteh-Trałka.

Również w spotkaniu z Zagłębiem Linetty zagrał jako „dziesiątka”. Dzięki temu wzrosła rola zawodnika z Ghany, który wprowadza wiele spokoju do gry zespołu. Imponuje ustawieniem, siłą i grą z pierwszej piłki, co wyraźnie przyspiesza akcje Lecha. Trudno go przejść i coraz lepiej rozumie się z Łukaszem Trałką. Zdecydowanie rzadziej przydarzają mu się także straty piłki i faule. O tym, że poczyna sobie coraz pewniej świadczy „no look pass” z pierwszej połowy meczu z Zagłębiem, kiedy to świetnie zagrał do Linettego, który jednak nie wykorzystał sytuacji sam na sam.

W sumie Tetteh zagrał w aż 20 meczach tego sezonu i powoli staje się jedną z ważniejszych postaci drużyny. Sam jednak stara się zachować skromność.

- Obecnie trudno powiedzieć, kto jest kluczowym piłkarzem Lecha. Każdy z nas gra coraz lepiej i nie chcę wskazywać jednej osoby. Ja również czuję się dobrze na boisku, obecnie to mój najlepszy czas w Lechu - dodaje Tetteh.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski