Abonament telewizyjny zostanie zastąpiony opłatą?

Obecnie comiesięczne wpłaty za korzystanie z telewizorów lub radioodbiorników powinny uiszczać wszystkie rodziny, które w swoim domu, czy też samochodzie mają ten sprzęt (chyba, że są ustawowo zwolnieni). Jednak niewielu Polaków tak robi. Wyliczono, że w zeszłym roku, opłaty powinny spłynąć z 4 milionów mieszkań i domów, a wpłat doliczono się tylko z 1,7 miliona. Polacy niechętnie płacą abonament telewizyjny. Czy wprowadzenie opłat coś zmieni?

Sprawdź koniecznie:
Diecezja kaliska: Albo Nergal, albo abonament telewizyjny

Abonament telewizyjny zostanie zastąpiony opłatą!
Propozycje zmian w systemie pobierania opłat popiera Jan Dworak, przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Według niego dobrym pomysłem jest, by płacić za gospodarstwo domowe niezależnie od ilości odbiorników. Opłata byłaby włączana w rachunki za prąd lub też trzeba by było ją uiszczać za mieszkanie lub dom. Wtedy "abonament telewizyjny" trudniej byłoby obejść.

Polecamy:
Abonament telewizyjny. Nie płacisz? Możesz dostać gigantyczny rachunek!

Z pomysłem, by abonament telewizyjny zastąpić opłatą, zgadza się wielu posłów i senatorów, a to oni tworzą prawo.

– Uważam, że telewizja publiczna jest takim dobrem na którego funkcjonowanie powinny znaleźć się pieniądze – mówi poseł Jacek Tomczak z Platformy Obywatelskiej . – Jeśli nie udaje się ściągnąć pieniędzy z abonamentu telewizyjnego, to trzeba spróbować w inny sposób – wyjaśnia.

Według niego możliwe są różne działania. Jednak powinny one zapewnić stabilny i stały dopływ funduszy do telewizji.

Sam przyznaje, że za telewizor nie płaci abonamentu. – To dlatego, że od lat nie mamy go w domu – wyjaśnia Jacek Tomczak. Pytany o radio w samochodzie (za nie trzeba płacić abonament radiowy) wyjaśnia, że ma.

Sprawdź również:
Zapłać abonament telewizyjny, albo komornik zajmie ci zwrot podatku

– Jednak sprawy związane z opłatami załatwia moja żona, która wyjechała i nie mogę jej o to zapytać, ale na pewno płaci abonament – dodaje poseł. Jednak udało się posłowi dodzwonić do małżonki, która stwierdziła, że oczywiście za radioodbiorniki uiszcza opłaty.

Według senator Jadwigi Rotnickiej (PO) płacenie za telewizję i radio w prądzie lub od mieszkania jest dobrym pomysłem. – Sama można powiedzieć uiszczam tę opłatę dwa razy – wyjaśnia Jadwiga Rotnicka. – Pierwszy raz w abonamencie, drugi za "cyfrę plus", z której korzystam – mówi pani senator.

Sprawdź koniecznie:
Diecezja kaliska: Albo Nergal, albo abonament telewizyjny

Podobnie robi poseł Tadeusz Dziuba (PiS). – Telewizja publiczna ma tworzyć również programy niekomercyjne, ważne dla społeczeństwa. Dlatego abonament telewizyjny lub inne opłaty są potrzebne. Oczywiście trzeba kontrolować sposób w jaki wydawane są w telewizji pieniądze – stwierdza poseł Tadeusz Dziuba. – Tak by nie były one tam przejadane – dodaje.

Wyjaśnia, że przed kilku laty niektórzy z polityków apelowali o to, by nie płacić abonamentu telewizyjnego.

Sprawdź również:
Zapłać abonament telewizyjny, albo komornik zajmie ci zwrot podatku

– Część z osób, które posłuchały tego wezwania były później ścigane przez ograny skarbowe i miały duże problemy – podsumowuje Tadeusz Dziuba.

Natomiast Maciej Banaszak (Ruch Palikota) mówi, że jego ugrupowanie przygotowuje własną propozycję dotyczącą opłat abonamentowych.

Abonament telewizyjny nie podoba się Polakom
Pomysł z jakimkolwiek płaceniem za telewizję nie podoba się natomiast wielu Polakom. – Mam już kablówkę, to dlaczego mam po raz drugi płacić za kilka programów telewizyjnych – pyta Krzysztof Grabski z Poznania.

– Abonament telewizyjny pobiera się w celu realizacji misji telewizji publicznej – odpowiada Katarzyna Twardowska z Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. – Natomiast opłata za telewizję kablową to zapłata za wybraną ofertę programów dostarczanych przez operatora.

Dodaje też, że w tym roku zakłada się, że wpływy z abonamentów wyniosą 401 milionów złotych. Jednak, czy tak się stanie zależy od samych płacących. Ci, którzy kiedyś zgłosili, że mają w domu radio lub telewizor, a później nie płacili, muszą się liczyć z tym, że będą musieli zapłacić karę. Może ona wynieść nawet 1700 złotych.

W Poznaniu takich przypadków może być około 60. Osoby takie ściga między innymi Izba Skarbowa. Jednak jej przedstawiciele nie mówią ile dokładanie i na jakie kwoty wystawiono tytuły wykonawcze do ściągnięcia należności za abonament telewizyjny. Do kontroli, czy ktoś posiada radio lub telewizor uprawnieni są pracownicy Poczty Polskiej. Jeśli zostaną wpuszczeni do domu, to mogą zobaczyć, czy jest w nim telewizor i zażądać okazania dowodów wpłat.

Sprawdź koniecznie:
Diecezja kaliska: Albo Nergal, albo abonament telewizyjny

Według Jana Dworaka nowe przepisy – obowiązkowej opłacie audiowizualnej mogą wejść w życie najwcześniej w styczniu 2015 roku.

Opłata, nie abonament telewizyjny, również w Niemczech
Polski odpowiednik opłaty audiowizualnej, czyli GEZ muszą płacić Niemcy. Tam, czy ma się telewizor lub radio, czy nie – to miesięcznie trzeba zapłacić na stacje i rozgłośnie publiczne 17,98 euro miesięcznie. Rocznie ma to dać olbrzymią sumę około 9 miliardów euro. Wcześniej (do ubiegłego roku) obowiązywał tam podobny do polskiego abonament. Jednak Niemcy często nie chcieli go płacić. Na nic zdały się kontrole. Dlatego zmieniono zasady.

Sprawdź również:
Zapłać abonament telewizyjny, albo komornik zajmie ci zwrot podatku

Abonament telewizyjny nie dla wszystkich. Kto zwolniony?
W rym roku abonament za radio wynosi 61 zł, a za radio i telewizor wynosi 201,40 złotych za 12 miesięcy (można płacić miesięcznie, kwartalnie lub rocznie). Na przyszły ma być podwyżka (do 63,70 i 208,45 złotych). Z opłat są zwolnieni między innymi: osoby, które ukończyły 75 rok życia, osoby zaliczane do I grupy inwalidzkiej, kombatanci będący inwalidami wojennymi lub wojskowymi, osoby, które ukończyły 60 rok życia i mają prawo do emerytury, która nie przekracza miesięcznie 50 procent średniego wynagrodzenia, niektórzy z bezrobotnych i pobierających zasiłki przedemerytalne, niewidomi (których ostrość wzroku nie przekracza 15 procent).