Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Aborcja - tak. Ale nie w Wielkopolsce

Alicja Lehmann
Alicji Tysiąc lekarze odmówili aborcji, choć prawo ją dopuszczało.
Alicji Tysiąc lekarze odmówili aborcji, choć prawo ją dopuszczało.
Wielkopolanki, którym ustawa teoretycznie pozwala na usunięcie ciąży w związku z nieuleczalnymi wadami płodu, muszą emigrować do innych miast Polski i tam dokonać aborcji. W naszym województwie lekarze nie chcą bowiem podejmować się tego zabiegu kiedy płód ma zespół Downa.

Czytaj także:
Debata "Głosu": Parytety, aborcja. [FILM]
Aborcja w Polsce? Bez problemu

Ginekolodzy m.in. z Warszawy i Łodzi przyznają, że z Wielkopolski trafia do nich przynajmniej kilkanaście takich pacjentek rocznie.

Przepisy dopuszczają przerwanie ciąży m.in. w przypadku kiedy płód jest nieodwracalnie upośledzony. Ale dalej prawo już nie precyzuje jakie wady płodu mieszczą się w tej specyfikacji. Decyzję zatem każdorazowo muszą podejmować lekarze. Życie pokazuje, że czasami trudno jest im oddzielić osobiste przekonania od podejścia medycznego i respektowania reguł.

W Wielkopolsce wiodącym ośrodkiem ginekologiczno-położniczym jest szpital przy ul. Polnej w Poznaniu. To tam trafiła pacjentka, której przypadek opisała warszawska Gazeta Wyborcza. Kobieta chciała usunąć ciążę, bo u płodu stwierdzono zespół Downa. Jednak szpital uznał, że ten zespół wad nie jest wskazaniem do przerwania ciąży i odmówił wykonania zabiegu. Ostatecznie pacjentka trafiła do Warszawy, gdzie aborcję wykonał prof. Romuald Dębski.

- Moja decyzja była taka, a nie inna - powiedział profesor. - Uważam, że to, co spotkało tę kobietę w Poznaniu było narzucaniem własnej woli. A tak nie powinno być.

W szpitalu przy Polnej mocną pozycję ma Janusz Gadzinowski, szef kliniki neonatologii, który nie ukrywa swojego zdania na temat aborcji. - Jestem zdecydowanie przeciwny aborcji - mówi Janusz Gadzinowski. - A sam zespół Downa z żadnym razie nie jest wskazaniem do terminacji. Komisja podjęła tutaj słuszną decyzję.

O zdanie zapytaliśmy innych specjalistów ginekologów. Wszyscy, choć anonimowo, zgodnie stwierdzili, że sytuacja, jaka zaszła w Poznaniu nie powinna mieć miejsca. - To, że pacjentka zdecydowała się nie mieć upośledzonego dziecka było jej prawem, a komisja powinna jej zdanie uszanować - powiedział jeden z nich. - Zespół Downa jest poważną wadą, z którą dodatkowo wiążą się inne choroby. Decyzja o wychowywaniu takiego dziecka powinna być świadoma, a nie narzucona. Zdecydowanie łatwo jest być bohaterem, kiedy sytuacja bezpośrednio nas nie dotyczy - dodał.
Historia tej konkretnej pacjentki nie jest pierwszym, tego typu przypadkiem. Kobiety z naszego województwa trafiają nie tylko do Warszawy, ale też do Łodzi. Potwierdza to Lech Dudarewicz, ginekolog i położnik.

- Do Łodzi trafiają pacjentki z Poznania i okolic - mówi doktor. - Jestem tym zdziwiony, bo Poznań jest jednym z najlepszych ośrodków w kraju i ma naprawdę dobrych specjalistów. Ale interpretacja prawa przez pryzmat własnych poglądów jest krzywdząca dla pacjenta.

Dlatego kobiety emigrują do innych miast. Fora internetowe pełne są historii tych, które w obawie przed procedurą oraz przed tym, że będą oceniane zgłaszają się bezpośrednio do ośrodków, w których usunięcie ciąży np. z powodu zespołu Downa, nie jest problemem i odbywa się w ludzkich warunkach. Inne ratunku szukają za granicą i usuwają ciążę, już bez zbędnych pytań m.in. w Niemczech lub Wielkiej Brytanii oraz schodzą do podziemia. Jedna i druga opcja sporo kosztuje. W Polsce ciążę można usunąć już za 2 do 5 tys. zł.

Mariola Ropacka-Lesiak, wojewódzka konsultant ds. ginekologii i położnictwa, potwierdza, że każda pacjentka ma prawo do wcześniejszego zakończenia ciąży zgodnie z obowiązującą ustawą. Nie chce natomiast ocenić zachowania lekarzy z Polnej. - Nie mam do tego prawa - mówi Rapacka-Lesiak. - Jako lekarze musimy respektować przepisy. Dodatkowo każdy lekarz może skorzystać z klauzuli sumienia i odmówić wykonania zabiegu - dodaje.

Jak zatem uniknąć w przyszłości różnej interpretacji jednej ustawy? - Należy ją doprecyzować - uważa Agnieszka Kozłowska-Rajewicz, posłanka PO z Poznania. - Być może powinna powstać lista chorób, których wystąpienie umożliwiałoby legalną aborcję. Mamy nadzieję, że w obecnym sejmie, który jest dużo bardziej liberalny niż poprzedni, będą podjęte kroki w kierunku doprecyzowania przepisów w tej dziedzinie. Rozmowy na ten temat już trwają.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski