Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Afera gruntowa: Kolejny poznański notariusz podejrzany o pomoc w oszustwach

Łukasz Cieśla
Kobieta, która chorowała na stwardnienie rozsiane i nie była w pełni władz umysłowych oraz nie potrafiła samodzielnie się podpisać, miała paść ofiarą poznańskiego gangu przejmującego nieruchomości. Dzisiaj zarzuty za pomoc w oszukaniu schorowanej kobiety usłyszała poznańska notariusz. Jest już trzecim prawnikiem podejrzewanym o udział w aferze gruntowej.

Mąż schorowanej kobiety zgłosił się po pieniądze do osób z poznańskiego półświatka, które w prasie ogłaszały, że udzielą szybkiej pomocy finansowej. W rzeczywistości pod pozorem pożyczki gang przejmował nieruchomości. Zastawem tej konkretnej pożyczki miało być mieszkanie.

Czytaj także:
Afera gruntowa: Notariusz C. oskarżony o oszustwa właśnie wrócił do pracy

Schorowana kobieta nie była w stanie o własnych siłach dojść do kancelarii notarialnej. Dlatego pani notariusz oraz kilku mężczyzn, którzy wcześniej usłyszeli zarzuty licznych oszustw, poszli do jej mieszkania. Chora na stwardnienie rozsiane leżąc na łóżku udzieliła pełnomocnictwa swojemu mężowi-alkoholikowi do dysponowania lokalem. Ale jak podaje prokuratura, chora nie tylko nie wiedziała co robi, ale także nie była w stanie podpisać się pod dokumentem. Dlatego, na co pozwalają przepisy, odciskiem swojego palca potwierdziła "zapoznanie się" z dokumentem. Jej mąż w trakcie wizyty pani notariusz miał być pijany.

Ostatecznie małżonkowie stracili własność mieszkania. Schorowana kobieta jakiś czas potem zmarła, ale są świadkowie, którzy twierdzą, że ona i jej mąż zostali oszukani w bezwzględny sposób.

Pani notariusz miała pomagać w nielegalnym przejęciu jeszcze dwóch innych nieruchomości: kolejnego mieszkania w Poznaniu oraz gruntu rolnego w okolicach Świecia w woj. kujawsko-pomorskim. Łącznie usłyszała więc trzy zarzuty. Dotyczą pomocy w oszustwie oraz przekraczania uprawnień poprzez nieodczytywanie całości aktów notarialnych. Miała także nie informować pokrzywdzonych, jakie skutki prawne powstaną po podpisaniu przez nich aktów notarialnych.

Z naszych ustaleń wynika, że członkowie gangu zajmującego się wyłudzeniami trafili do pani rejent nieprzypadkowo. W jej kancelarii pracuje bowiem bliska krewna partnerki życiowej jednego z podejrzanych.

Pani notariusz nie przyznaje się do winy. Poznańska Prokuratura Okręgowa nie wystąpiła z wnioskiem o jej zawieszenie w czynnościach, dlatego podejrzana notariusz może dalej pracować. Prokuratura tłumaczy, że na pani rejent ciążą trzy zarzuty, a poza tym nie było wobec niej podejrzeń, że będzie utrudniać obecne śledztwo czy wpływać na świadków.

Jednym z obrońców podejrzanej jest adwokat Mariusz Paplaczyk. Jak mówi, obrona złoży do prokuratury własne wnioski dowodowe.

- Wierzymy, że one dowiodą, że nasza klientka jest niewinna. Nie znamy szczegółów zarzucanych jej czynów, ale uważamy, że ona właściwie wykonywała swoje obowiązki - mówi mecenas Paplaczyk.

Adwokat Paplaczyk jest także obrońcą innego notariusza, który w zeszłym roku usłyszał zarzuty w aferze gruntowej. Chodzi o rejenta C. Prokuratura zarzuca mu udział w gangu, pomoc w wielu oszustwach i podkreśla, że próbował mataczyć w śledztwie. Notariusz C. jest zawieszony w czynnościach.

Trzecim prawnikiem, który ma zarzuty w aferze gruntowej jest poznański adwokat R. On z kolei miał doradzać oszustom oraz rzekomo proponować, że za łapówkę załatwi im bezkarność ze strony policji.

Śledztwo w sprawie afery gruntowej trwa. Zarzuty usłyszało już piętnaście osób. Wartość przejętych nieruchomości jest szacowana nawet na kilkadziesiąt milionów złotych.

Poznańska prokuratura prowadzi również tzw. "aferę mieszkaniową". W niej głównymi podejrzanymi o wyłudzenia nieruchomości są doradca finansowy Mariusz T. oraz jeszcze inna poznańska notariusz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski