Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Afera mieszkaniowa: mnóstwo nowych zarzutów dla Mariusza T. i notariusz D.

Łukasz Cieśla
Nowe zarzuty oszustw w aferze mieszkaniowej: doradca Mariusz T. ma już prawie 90 zarzutów, pani notariusz D. nieco więcej. Prokuratura zarzuca im wyłudzenia nieruchomości podczas podpisywania umów na udzielenia pożyczek pod zastaw domów i mieszkań. Oboje uważają, że są niewinni.

Do niedawna oboje mieli po około 40 zarzutów. W tym tygodniu zostali wezwani do prokuratury na przesłuchanie i usłyszeli kolejne. Przede wszystkim dlatego, że prokuratura zakończyła analizę przypadków kolejnych klientów, którzy poczuli się oszukani.

Czytaj także:
Afera mieszkaniowa. Mariusz T. idzie na ugody
Afera mieszkaniowa: Kolejna próba eksmisji pokrzywdzonych przez Mariusza T.
Afera mieszkaniowa: Notariusz wraca do pracy

- W trakcie śledztwa stwierdziliśmy istnieniu kilku mechanizmów wprowadzania w błąd klientów w celu wzbogacenia się ich kosztem - mówi prowadzący śledztwo prokurator Sebastian Domachowski z poznańskiej Prokuratury Okręgowej.

Obecnie Mariusz T. ma prawie 90 zarzutów. Do żadnego się nie przyznaje. Uważa, że nie wprowadzał w błąd klientów zaciągających u niego pożyczek i nie przejmował podstępnie ich nieruchomości.

- Mój klient nie był zaskoczony nowymi zarzutami, bo sprawa toczy się już od dłuższego czasu, a stanowisko prokuratury dotyczące oceny mechanizmu udzielania pożyczek przez mojego klienta jest jemu znane. Mariusz T. nie przyznaje się do winy, ponieważ nikogo nie oszukał, ani nie miał takiego zamiaru. Do dziś z niektórymi osobami, które rzekomo miał pokrzywdzić, utrzymuje dobre relacje - mówi adw. Łukasz Mieloch, obrońca Mariusza T.

Do winy nie przyznaje się również pani notariusz D. Ona ma nieco więcej zarzutów, bo ponad 90. Większa liczba wynika z faktu, że klientów przyprowadzał do niej nie tylko Mariusz T, ale także inni podejrzani z afery mieszkaniowej.

Łącznie w śledztwie występuje 13 podejrzanych. Prawie wszyscy otrzymali lub otrzymają w najbliższym czasie nowe zarzuty.

Mariusz T. oraz notariusz D. są na wolności. Doradca opuścił areszt po wpłaceniu 850 tys. zł kaucji (większość w gotówce, pozostała część w postaci hipoteki na nieruchomościach).

Z kolei pani notariusz D. uniknęła pobytu za kratkami, bo wpłaciła 300 tys. zł kaucji. Prokurator Domachowski wiele miesięcy temu zawiesił ją w czynnościach notariusza. Ale dość szybko wróciła do pracy, bo ten zakaz uchylił jej poznański sąd. Dlatego, mimo wielu zarzutów oszustw, nadal może przyjmować klientów w swojej kancelarii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski