Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Afera mieszkaniowa: Sąd znowu nie rozpoczął procesu

Łukasz Cieśla
archiwum
Gigantyczny proces w poznańskim Sądzie Okręgowym ws. afery mieszkaniowej znowu się nie rozpoczął. Tym razem jeden z obrońców zgłosił, że nie zdążył zapoznać się z aktami dotyczącymi wyłudzania nieruchomości.

– To jest kpina! Ile to jeszcze potrwa? – irytowała się w poniedziałek w sądzie jedna z pokrzywdzonych w tzw. aferze mieszkaniowej. To jej reakcja na to, że Sąd Okręgowy znowu nie zdołał rozpocząć procesu. Tym razem na przeszkodzie stanął fakt, że adw. Ewa Buchali zgłosiła wniosek o odroczenie procesu. Bo nie zdążyła zapoznać się z aktami.

Sąd zgodził się z jej argumentacją. Jak wskazują inni prawnicy, sąd nie miał innego wyjścia. Musi poczekać aż obrońca zapozna się z aktami. Gdyby tego nie zrobił, w przyszłości pojawiłby się argument za uchyleniem wyroku.

Oskarżona, którą mecenas Buchali ma bronić z urzędu, to Monika T. Odgrywa raczej marginalną rolę w procesie. Usłyszała dwa zarzuty, do jednego się przyznała. W procederze wyłudzenia nieruchomości miała pełnić rolę słupa. Czyli nabywać na siebie wyłudzone nieruchomości. Jak się dowiedzieliśmy, oskarżona prowadzi nieuregulowany tryb życia i trudno uzyskać z nią kontakt.

– Oskarżoną mam bronić z urzędu, a do tej pory jej nie poznałam. Nie miałam z nią żadnego kontaktu. Z kolei akt oskarżenia dostałam dopiero w piątek. Nie miałam czasu na zapoznanie się ze sprawą – tłumaczyła nam na sądowym korytarzy adw. Ewa Buchali.

Pani mecenas złożyła wniosek również o odroczenie kolejnego terminu rozprawy, która była zaplanowana na 22 grudnia. Bo do przyszłego tygodnia może nie zapoznać się z aktami. Również ten wniosek został uwzględniony przez prowadzącego sprawę sędziego Antoniego Łuczaka. Kolejny termin został wyznaczony na 8 stycznia. Wówczas sąd po raz trzeci spróbuje rozpocząć proces. Po raz trzeci, bo już kilka tygodni temu proces się nie rozpoczął. Wtedy zaistniała kolizja interesów między innymi dwoma oskarżonymi.

– Jak tak dalej pójdzie, proces rozpocznie się za dwa lata. I nie jest to pesymistyczna wizja – komentował wczoraj jeden z prawników.

W aferze mieszkaniowej głównymi oskarżonymi są doradca finansowy Mariusz T. oraz notariusz Violetta D. Doradca, pod pozorem udzielenia pożyczek, miał przejmować nieruchomości. Jego klientami byli najczęściej ludzie zadłużeni, niewiarygodni dla banków, potrzebujący szybkiej pożyczki. Większość umów zawierano w kancelarii notariusz D. Oboje oskarżenie nie przyznają się do zarzutów. Stawiają się na rozprawy, ale na razie proces stoi w miejscu.

W sprawie występuje aż 249 pokrzywdzonych. Część z nich zostało oskarżycielami posiłkowymi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski