Anety W., formalnie nowa właścicielka lokalu, odwiedziła małżeństwo Szmidchenów w asyście trzech osiłków. Powiedziała, że są to nowi lokatorzy, którzy przyjechali wykąpać się w swoim nowym lokum.
CZYTAJ TEŻ:
Afera mieszkaniowa: Kolejna osoba trafi za kratki
Notariusz podejrzana o oszustwa opuściła areszt
Starsi państwo bali się przebywać w mieszkaniu, w którym było kilku obcych mężczyzn. Zostali na ulicy tak, jak stali.
Na nic zdały się tłumaczenia Szmidchenów, że stracili własność lokalu wskutek oszustwa, a Aneta W. jest jedną z bohaterek głośnej "afery mieszkaniowej", polegającej na podstępnym przejmowaniu nieruchomości.
Policja z lubuskiego stwierdziła, że do żadnego wyrzucenia z domu nie doszło, bo małżonkowie "dobrowolnie" opuścili lokal. I szybko umorzyła sprawę rzekomego włamania oraz naruszenia miru domowego.
Zupełnie inną postawę przyjęła policja i prokuratura z Poznania. Kilka dni po incydencie w Trzcielu doszło do zatrzymań w "aferze mieszkaniowej". Za kratki trafiła m.in. Aneta W.
Więcej czytaj w poniedziałkowym Głosie Wielkopolskim
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?