Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Afera Remedium: Już dwa lata temu przestrzegaliśmy. Są kolejni poszkodowani!

Krzysztof M. Kaźmierczak
Wykazaliśmy, że kusząca propozycja odbiega od realiów ekonomicznych i jest niezwykle ryzykowna
Wykazaliśmy, że kusząca propozycja odbiega od realiów ekonomicznych i jest niezwykle ryzykowna Fot. Sławomir Seidler/Archiwum
Parabankowa afera związana z firmą Remedium Doradcy Finansowi porównywana jest do sprawy Amber Gold. Codziennie zgłaszają się kolejni poszkodowani. "Głos Wielkopolski" już w kwietniu 2011 roku, jako pierwszy, informował o ryzykownej dla klientów działalności spółki z Olsztyna.

"Budujemy wiatraki emerytalne - takie, co wypłacają co miesiąc pensję" tak firma z Olsztyna zachęcała do inwestowania w budowę elektrowni wiatrowych. Za zakup udziałów oferowała na początek 8-15 proc. zysku, a po "spłacie śmigła" zyski miały wzrosnąć nawet do 40 proc. W oparciu o opinie ekspertów z branży energetyki wiatrowej wykazaliśmy, że kusząca propozycja odbiega od realiów ekonomicznych i jest niezwykle ryzykowna.

Krajowy Nadzór Finansowego wkrótce po naszej publikacji umieścił na swojej liście publicznych ostrzeżeń stronę firmy Remedium Doradcy Finansowi, na której zachęcano do inwestowania w wiatraki. Zarazem wysłano do stołecznej prokuratury zawiadomienie, że działalność ta może być przestępstwem. Śledczy jednak uznali wówczas, że nie ma podstaw do wszczęcia postępowania, gdyż spółka nie złamała prawa bankowego.

Firma szukała klientów w całym kraju. Niektórzy powierzyli jej nawet 250 tys. zł

- Firma Remedium nie oferowała nabycia żadnych certyfikatów, czy jednostek uczestnictwa w podmiotach, które dokonywałyby dalszych inwestycji. Oferowała bezpośrednio uczestnictwo w spółkach z ograniczona odpowiedzialnością - tłumaczył prokurator Dariusz Ślepokura z Prokuratury Okręgowej w Warszawie, gdy zapytaliśmy go o powód odmowy podjęcia śledztwa.
Wobec takiego stanowiska prokuratury KNF była zmuszona usunąć swoje ostrzeżenie.

Ponad rok później, po wybuchu afery Amber Gold w sierpniu ubr. na przykładzie postępowania KNF w sprawie olsztyńskiej spółki pokazaliśmy nieszczelność polskiego systemu nadzoru finansowego i bezradność organów ścigania.

Kiedy do komisji dotarły następne skargi dotyczące Remedium (skierował je m.in. jeden z banków) ponownie przyjrzano się działalności tej firmy. Na skutek tego umieszczono ją na liście ostrzeżeń. KNF złożyła też kolejne zawiadomienie o możliwości popełnienie przestępstwa przez spółkę. Tym razem jednak skierowała je do prokuratury w Olsztynie.

- Powodem umieszczenia firmy Remedium Doradcy Finansowi na liście ostrzeżeń publicznych jest podejrzenie łamania prawa bankowego. Działalność spółki została przez nas zakwalifikowana jako quasi-lokaty bankowe - poinformował nas Łukasz Dajnowicz z KNF.

Kilka dni temu o Remedium zrobiło się głośno w całym kraju. Okazało się, że olsztyńska prokuratura jest zsypywana doniesieniami klientów spółki, którzy skarżą się, że powierzając jej swoje pieniądze zostali oszukani. Firma jest niewypłacalna, wystąpiła do sądu o upadłość.

- Sprawa jest bardzo poważna, dlatego prowadzenie czynności powierzyliśmy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Codziennie zgłaszają się kolejni poszkodowani przez Remedium - powiedział nam Mieczysław Orzechowski z Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.

Prokurator był zdziwiony dowiadując się, że w 2011 roku warszawska prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie działalności olsztyńskiej spółki.

Próbowaliśmy porozmawiać o działalności firmy z jej szefem, Sylwestrem S., ale nie odbiera telefonów. Na email wysłany do niego otrzymaliśmy tylkoo jednozdaniową odpowiedź: "Nie komentujemy plotek i donosów".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski