Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Afera testamentowa: Radca nie dostał odszkodowania

Barbara Sadłowska
Sąd nie zgodził się z argumentami radcy i wniosek o odszkodowanie oraz zadośćuczynienie oddalił
Sąd nie zgodził się z argumentami radcy i wniosek o odszkodowanie oraz zadośćuczynienie oddalił Fot. Marek Zakrzewski
Czy osoba prawomocnie skazana może ubiegać się o finansową rekompensatę za areszt? Może, co udowodnił poznański radca prawny skazany na 8 lat za udział w głośnej przed laty aferze testamentowej. Jednak sąd nie zgodził się z jego argumentami i wniosek o odszkodowanie oraz zadośćuczynienie oddalił.

PRZECZYTAJ TAKŻE:
Sąd: Finał afery testamentowej w Poznaniu
Sąd: To już koniec - finał afery testamentowej. Film
Sąd: Bardzo długi finał afery testamentowej
Prokuratura: Mafia przejmowała kamienice w Poznaniu

54-letni obecnie radca prawny Mirosław Z. w ocenie kilku sądów obu instancji jest winien tego, iż zorganizował proceder wyłudzania nieruchomości na podstawie sfałszowanych testamentów. Pod koniec lat dziewięćdziesiątych do poznańskiego sądu zgłosił się Jacek J. z testamentem Melanii Rozmarynowicz, właścicielki kilku kamienic w centrum miasta. Kobieta zmarła przeszło ćwierć wieku wcześniej, ale sąd nie wgłębiając się w sprawę, błyskawicznie uczynił Jacka J. jej spadkobiercą.

Ten sprzedał kamienicę na Starym Rynku za 4 miliony złotych, a kolejna, przy ulicy Staszica - wraz z lokatorami, dostała się innemu oskarżonemu w późniejszym procesie. Gdy wypowiedział on mieszkańcom umowy najmu, ludzie ruszyli do sądu kwestionując prawdziwość testamentu. Wtedy okazało się, że dokument zniknął...

Pokłosiem afery testamentowej były procesy w Szamotułach. Według prokuratury, głównym oskarżonym, inicjatorem i organizatorem wyłudzeń, był radca prawny Mirosław Z. Tylko on do końca twierdził, że jest niewinny. Chociaż cztery lata i jeden dzień spędził w areszcie (nawet jak na polskie warunki, bardzo długo), nie przyznawał się... Po blisko dziesięcioletnim procesie Mirosław Z. został prawomocnie skazany na 8 lat więzienia. Miał też zwrócić miastu Poznań (wraz z innymi oskarżonymi) 4 miliony za sprzedaną kamienicę. Sąd orzekł również wobec niego kilkuletni zakaz wykonywania zawodu.

Skazany prawnik nie spoczął. Zwrócił się do Trybunału w Strasburgu, przed którym wygrał trzy skargi na cenzurowanie jego korespondencji, przewlekłość postępowania oraz zbyt długi areszt. Złożył też wniosek o odszkodowanie i zadośćuczynienie za zastosowanie tymczasowego aresztowania przy wydaniu prawomocnego orzeczenia przez poznański Sąd Okręgowy.

- Dowiedziałem się o tym od obrońcy, bo nie mogłem być obecny na ogłoszeniu wyroku - mówił w poniedziałek Mirosław Z. - Spakowałem się i tego samego dnia pojechałem do aresztu, gdzie mnie nie przyjęto, bo nakaz poszedł do policji...

Niemniej radca zgłosił się po raz drugi i potem spędził w celi jeszcze 11 miesięcy. Jak uważa, niesłusznie.
- Sąd stosując tymczasowe aresztowanie celem rozpoczęcia odbywania kary - mimo, iż wiedział, że ponad połowę orzeczonej kary już odbyłem, uczynił to zupełnie bezzasadnie - mówił Mirosław Z. - Była to czysta represja, a efekt był taki, że życie, które odbudowywałem od nowa, znowu runęło. Nie można tak pomiatać kimś, kto zachowuje się lojalnie wobec wymiaru sprawiedliwości.

Prawnik domagał się 62 tysięcy odszkodowania za utracone zarobki i 100 tysięcy zadośćuczynienia. Jednak poznańskiego Sądu Okręgowego nie przekonały jego argumenty. Oddalił wniosek, twierdząc, że ten ponowny areszt nie został zastosowany bezprawnie. Poniedziałkowy wyrok jest nieprawomocny.

Tu warto dodać, że osoba wcześniej nie karana i rokująca poprawę, ma prawo do ubiegania się o wcześniejsze zwolnienie po odbyciu połowy kary. Nie dzieje się to jednak "z automatu". Za każdym razem o przedterminowym zwolnieniu decyduje sąd penitencjarny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski