Prokuratura Okręgowa w Koninie wciąż prowadzi śledztwo w sprawie składowania niebezpiecznych odpadów na żwirowiskach w Przyjmie i Depauli. Przypomnijmy, że łącznie wydobyto z ziemi ponad 700 beczek z toksycznymi substancjami, w tym rakotwórczymi.
- Czekamy wciąż na opinie naszych biegłych. Niestety, niewielu było chętnych by sprawdzić co dokładnie znajduje się w składowanych beczkach. To pozwoli nam zawęzić krąg firm, które mogły te odpady przekazać do składowania - informuje prok. Marek Kasprzak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Koninie.
Na razie śledczy przesłuchali właściciela żwirowiska w roli świadka, zabezpieczyli komputery i dokumenty.
- Niewykluczone, że beczki mogły pochodzić z zagranicy - mówi Kasprzak.
Swoje postępowanie w tej sprawie prowadzi także Okręgowy Urząd Górniczy w Poznaniu, który sprawował pieczę nad żwirowiskami. Zobowiązał on ich właściciela do legalnego usunięcia niebezpiecznego składowiska. Jeśli tego nie zrobi, problem spocznie na barkach samorządowców lub wojewody.
Także konińska delegatura Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska prowadzi postępowanie administracyjne w celu nałożenia ewentualnej kary na właściciela żwirowisk za spowodowanie zagrożenia dla środowiska i zdrowia.
Info z Polski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?