Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Afera toksyczna: Usuną niebezpieczne odpady? Na razie liczą, ile ma to kosztować

Marta Danielewicz
Św. Michała: Usuną niebezpieczne odpady? Na razie liczą, ile ma to kosztować
Św. Michała: Usuną niebezpieczne odpady? Na razie liczą, ile ma to kosztować Marta Danielewicz
W magazynie przy ul. św. Michała wciąż zalegają tony niebezpiecznych, rakotwórczych substancji. WOŚ wycenia teraz koszt utylizacji składowiska.

Kiedy w maju zeszłego roku ujawniliśmy nielegalne składowisko niebezpiecznych odpadów przy ulicy św. Michała, prezydent miasta Jacek Jaśkowiak wydał decyzję administracyjną, by firma, która je tam składowała, usunęła chemikalia do końca sierpnia 2015 roku. Gdyby tego nie zrobiła do tego czasu, sprawą w dalszej kolejności miał się zająć Wydział Ochrony Środowiska Urzędu Miasta.

Zobacz wszystkie artykuły na temat afery toksycznej

Chociaż od pierwszej naszej publikacji na ten temat minął już prawie rok, nadal w magazynie, według danych szacunkowych Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, jest około 5 tysięcy ton niebezpiecznych, rakotwórczych chemikaliów. Nieoficjalnie mówi się jednak o 10 tysiącach ton.

Co więc dalej z magazynem na św. Michała?

Trwa liczenie pieniędzy
Niebezpieczne odpady były składowane na terenie firmy Chemia SA od lipca 2013 roku. Firma z Budzynia - Awinion - robiła to nielegalnie. Na prowadzenie takiej działalności nie miała zezwoleń z Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta. Sprawa wyszła na jaw, kiedy policja prowadząca w sprawie firmy Awinion śledztwo dotarła do magazynu na św. Michała w Poznaniu.

Przedstawiciele firmy jednak zniknęli, a problem na św. Michała pozostał. Firma Awinion nie usunęła w wyznaczonym terminie odpadów, co potwierdziła kontrola z września 2015 roku. Na jakim etapie prowadzone są teraz działania Urzędu Miasta?

- Wykonaliśmy wszystkie niezbędne czynności do uruchomienia procedury wykonania zastępczego - zapewnia Hanna Surma, rzecznik Urzędu Miasta i wymienia: - Wystawiono upomnienie firmie Awinion, następnie nałożono grzywnę na firmę z uwagi na uchylanie się od likwidacji magazynu. Tej Awinion nie zapłacił. Sprawę skierowano więc do Urzędu Skarbowego w celu wyegzekwowania nałożonej kary, a także rozpoznano sytuację finansową firmy Awinion.
Jak tłumaczy rzecznik miasta - obecnie WOŚ przystąpił do określania wartości szacunkowej utylizacji niebezpiecznych odpadów z magazynu. Nie wiadomo jednak, kiedy składowisko zostanie całkowicie zlikwidowane i czy znajdą się na to pieniądze.

Przypomnijmy, że utylizacja magazynu w podpoznańskim Kleszczewie, gdzie było składowanych 1,3 tysiąca odpadów, kosztowała starostę poznańskiego 2,4 miliona złotych.

Jak poradzili sobie inni?
Równolegle w sprawie firmy Awinion wciąż toczy się duże śledztwo w poznańskiej Prokuraturze Okręgowej. Jak mówią osoby znające kulisy śledztwa, sprawa ma swój finał znaleźć w sądzie w tym roku.

Spółka z Budzynia także w innych miejscowościach w Wielkopolsce i poza granicami naszego województwa podrzucała niebezpieczne odpady. W niektórych miejscowościach udało się już zlikwidować niebezpieczne składowiska, jak chociażby w wymienionym wcześniej Kleszczewie (na to trzeba było jednak czekać prawie pięć lat) czy na terenie lotniska w Pile. Są jednak miejscowości, gdzie toksyczne bomby wciąż tykają, a sprawcy nie zostali jeszcze ukarani.

Wątki afery toksycznej:
W październiku 2015 roku „Głos Wielkopolski” wykrył jeszcze jeden magazyn, gdzie firma z Budzynia podrzucała odpady niebezpieczne, w znacznie mniejszych ilościach niż w Poznaniu. Składowisko znajduje się w Janikowie w gminie Swarzędz.

Po naszym artykule sprawą nielegalnego składowiska zainteresował się Urząd Gminy Swarzędz, który zlecił kontrolę Wojewódzkiemu Inspektoratowi Ochrony Środowiska. Okazało się, że w kilkunastu beczkach znajduje się nikiel, chrom, kobalt, miedź i inne metale ciężkie, płynne odpady nieznanego pochodzenia, a także związki nieorganiczne o właściwościach alkalicznych. Utylizacją miał zająć się Urząd Gminy Swarzędz.

To jednak niejedyne wątki afery toksycznej. Ta objęła całą Wielkopolskę, a także kilka powiatów województwa kujawsko-pomorskiego.

Zobacz komentarz: Koniec liczenia, czas usunąć odpady

Adamowo, Parkowo, Mielżyn, Łosiniec, Piła, Kleszczewo, Poznań, Kalisz. To właśnie tam, w niewielkich magazynach przechowywane są lub były odpady niebezpieczne. Ile? Mówi się o tysiącach ton bardzo toksycznych, rakotwórczych substancji. Ci, którzy zajmują się tym procederem, są nazywani „śmieciową mafią”. Na takim „biznesie” zarabiają miliony złotych. To prosty, łatwy i szybki zarobek, a przy tym kary za złamanie obowiązujących przepisów i nielegalne składowanie są wciąż bardzo niskie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Afera toksyczna: Usuną niebezpieczne odpady? Na razie liczą, ile ma to kosztować - Głos Wielkopolski

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski