Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Afera toksyczna: Wykryto metale ciężkie i alkaliczne

Marta Danielewicz
Afera toksyczna: Wykryto metale ciężkie i alkaliczne
Afera toksyczna: Wykryto metale ciężkie i alkaliczne Adrian Wykrota
Są wyniki badań WIOŚ, który skontrolował nielegalny magazyn w Janikowie. Firma, która zostawiła tam swoje substancje... zniknęła.

Nikiel, chrom, kobalt, miedź i inne metale ciężkie, płynne odpady nieznanego pochodzenia a także związki nieorganiczne o właściwościach alkalicznych. Między innymi takie odpady wciąż znajdują się w magazynach w podpoznańskim Janikowie. Pozostawiła je ta sama firma z Budzynia, która także w Poznaniu w magazynie przy ul. św. Michała podrzuciła, jak nieoficjalnie się mówi, 10 tysięcy ton toksycznych substancji.

Czytaj też: Afera toksyczna: Nieznane odpady tym razem pod Poznaniem

Magazyn w Janikowie odkrył „Głos Wielkopolski” w połowie października. Po naszym artykule sprawą nielegalnego składowiska zainteresował się urząd gminy Swarzędz, który zlecił kontrolę Wojewódzkiemu Inspektoratowi Ochrony Środowiska. Ten przeprowadził oględziny, podczas których stwierdzono, że wewnątrz hali na działce w Janikowie przechowywano kilkanaście mauzerów z płynnymi odpadami nieznanego pochodzenia, oraz na zewnątrz także kilkanaście big-bagów z odpadami stałymi nieznanego pochodzenia, odpadami komunalnymi, pobudowlanymi oraz mauzery wypełnione szlamem.

- Pobraliśmy próby odpadów do analiz chemicznych. Okazało się, że w big-bagach odpady charakteryzowały się bardzo dużą zwartością metali ciężkich. Natomiast odpady pobrane z mauzerów stanowiły związki nieorganiczne o własnościach alkalicznych. W nich także stwierdzono obecność metali ciężkich - mówi Hanna Kończal, z-ca WIOŚ.

Składowali bez pozwoleń
Podczas kontroli inspektorzy WIOŚ ustalili, że właścicielem terenu jest firma ze Swarzędza, która dzierżawiła działkę innym firmom. Żadna z nich nie miała pozwolenia na magazynowanie i zbieranie w tym miejscu odpadów nieznanego pochodzenia. Jedną z takich firm była spółka z Budzynia. Osoby powiązane z nią w różnych częściach Wielkopolski składowały odpady niebezpieczne. Także w Janikowie i Poznaniu. Tu przy ulicy świętego Michała, w magazynach firmy Chemia, wciąż znajdują się substancje, których WIOŚ jeszcze nie skontrolował. - Po tych ustaleniach, prowadzimy w firmie ze Swarzędza działania pokontrolne - zdradza Hanna Kończal.

Swoje postępowanie w tej sprawie prowadzi także poznańska prokuratura, która od miesięcy stara się rozpracować nieuczciwą firmę z Budzynia.

Podczas wizji lokalnej byli także obecni przedstawiciele urzędu gminy Swarzędz. - Jak tylko WIOŚ zakończy swoje postępowanie, zastanowimy się co z tym zrobić. Utylizacją tych substancji powinna się zająć firma, która je tam składowała. Nie ma z nią jednak kontaktu. Jeśli więc tego nie zrobi to zastanowimy się czy to nie my zajmiemy się ich usunięciem -mówi Magdalena Michalak z Referatu Ochrony Środowiska urzędu gminy Swarzędz.

Na utylizację czekają także odpady, składowane w Poznaniu. Tu także firma Awinion z Budzynia nie odpowiada na wezwania. - Musimy postępować zgodnie z harmonogramem. Jeśli firma nie da znaku życia to będziemy musieli wprowadzić działanie zastępcze - mówi Piotr Szczepanowski, z-ca dyrektora Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Poznań. - Potrzeba na to jednak pieniędzy, dlatego czekamy na pełne zatwierdzenie przyszłorocznego budżetu - dodaje.

Afera toksyczna: Wykryto metale ciężkie i alkaliczne

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski