Miała być wspólna komunikacja, gospodarka odpadami, planowanie przestrzenne. By np. mieszkaniec Mosiny mógł podróżować do Poznania przez Puszczykowo i Luboń, kupując jeden bilet. By gminy mogły razem budować drogi i kanalizację.
- Marzę, byśmy wraz z upływem lat wprowadzali rozwiązania aglomeracji hanowerskiej, która zarządza pewnymi sferami całego regionu - mówi Jan Grabkowski, starosta, inicjator powstania Rady i później stowarzyszenia Metropolia Poznań.
Jednym z pierwszych efektów miał być m.in. związek komunikacyjny. List intencyjny w tej sprawie w 2009 r. podpisały: Murowana Goślina, Luboń, Mosina i Puszczykowo. Realizacja okazała się trudniejsza.
- Projektowane przepisy były dla nas niekorzystne. Musielibyśmy ponosić horrendalne koszty - mówi Andrzej Balcerek, burmistrz Puszczykowa. - Ale w ubiegłym roku powstała nowa strategia. Wciąż liczymy, że uda się stworzyć wspólny transport.
Na razie na temat wspólnego biletu udało się dogadać tylko władzom Poznania, Lubonia i Komornik. Wdrażanie innego pomysłu - Poznańskiej Elektronicznej Karty Aglomeracyjnej ślimaczy się od lat. I z karty obejmującej komunikację, parkowanie czy bilet do kina na razie idea zmalała do sieciówki i elektronicznej portmonetki.
Burmistrz Puszczykowa uważa, że aglomeracja, nadal ma szansę powodzenia, bo gminy zacieśniają współpracę. Z jednym wyjątkiem - Czerwonak nie przystąpił do Metropolii Poznań. I sprzeciwia się rozwiązaniom dotyczącym komunikacji. - Zapisy statutu mówią jednoznacznie, że Poznań ma całkowitą przewagę nad pozostałymi gminami - mówił w rozmowie z "Głosem" wójt M. Poznański.
Dominacji Poznania obawiają się też inne gminy. - Zdajemy sobie sprawę, że gminy wokół stolicy Wielkopolski zyskują na lokalizacji, bo Poznań to "dobra marka" - mówi Zofia Springer, burmistrz Mosiny. - Jednak on też czerpie wymierne korzyści z zaplecza, jakim są gminy. Nie należy zapominać, że aglomerację tworzą partnerzy, których zadaniem jest współpraca na równych warunkach.
W takim tonie wypowiada się też Aleksandra Wawrzyniak, wiceburmistrz Buku. Prezydent Ryszard Grobelny zarzuty odpiera. - Mówimy o różnych interesach gmin. Ja mogę powiedzieć, że Poznań utrzymuje szkoły i muzea dla ościennych gmin - ripostuje. - Każdy by chciał, aby ktoś inny płacił, ale tak się nie da. Musimy się łączyć w rozwoju aglomeracji. Jeśli ona nie będzie się rozwijać, to żadna z gmin też nie.
Prezydent wierzy w powodzenie aglomeracji. I tłumaczy, że Metropolia Poznań zajmuje się realizacją przygotowanej dla aglomeracji strategii. - Jeżeli uda się jej pozyskać pieniądze z zewnątrz, np. z Unii Europejskiej, to mieszkańcy będą powoli widzieć efekty jednoczenia - przekonuje Grobelny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?