W miniony piątek w Urzędzie Gminy Żelazków odbywała się kontrola z udziałem dwojga inspektorów z kaliskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków, związana z rewitalizacją zabytkowego parku. Wójt gminy Sylwiusz Jakubowski był o niej wcześniej powiadomiony. Inspektorzy - Zofia Ważny-Jóźwiak i Tomasz Talar wraz z pracownikiem urzędu dokonali lustracji parku. Sporządzili protokół i udali się z nim do wójta, aby go podpisał. Gdy stanęli w drzwiach gabinetu wójta Sylwiusza Jakubowskiego, zamiast uprzejmego zaproszenia do wejścia, usłyszeli: ,,Teraz nie! Proszę mi stąd wyjść"! Nie pomogły wyjaśnienia inspektora Talara, że zgodnie z prawem kontrola ma pierwszeństwo przed innymi czynnościami urzędników. Niestety, wójt był odmiennego zdania i nie zamierzał zająć się inspektorami.
- Byłem zajęty podpisywaniem dokumentów związanych z wyborami, dlatego poprosiłem, aby te osoby dały mi 2-3 minuty - wyjaśnia Sylwiusz Jakubowski. Po odczekaniu 15 min. inspektorzy ponowili próbę wejścia do gabinetu wójta. I ponownie usłyszeli: ,,Proszę mi stąd wyjść"!
- Wójt odmawiał zapoznania się z protokołem. Utrudniał nam wykonywanie czynności służbowych - napisał w notatce służbowej inspektor Talar.
Podczas kolejnej próby nawiązania z wójtem współpracy ten poirytowany wyszedł zza biurka i ręką wskazał inspektorom drzwi, krzycząc: ,,Proszę mi natychmiast stąd wyjść"! Zbulwersowany postawą wójta przedstawiciel delegatury oznajmił, że wzywa policję. Wójt odparł, że sam to zrobi i chwycił za telefon.
- Wezwałem policję z powodu agresywnego zachowania pracowników delegatury - zapewnia wójt. - Nie takie rzeczy w urzędowaniu przeżyłem i wymagam trochę kultury!
Po rozmowie z policją Sylwiusz Jakubowski ponownie wypraszał inspektorów. Gdy ci odmówili wyjścia, sam demonstracyjnie opuścił gabinet. Patrol policji z komisariatu w Stawiszynie zdołał sprawę załagodzić. Inspektorzy zostali zaproszeni do gabinetu wójta. Jednak napięcie między stronami nadal rosło. Tym razem doszło do odwrócenia ról. Wójt Sylwiusz Jakubowski z kontrolowanego zapragnął stać się kontrolerem i zażądał od inspektorów pełnomocnictw oraz dowodów osobistych, które wcześniej pokazali funkcjonariuszom policji. Sytuacja zaogniła się na tyle, że Tomasz Talar ponownie wezwał policję. W obecności policjantów inspektor Zofia Ważny-Jóźwiak odczytała protokół pokontrolny. Wójt go podpisał.
Interwencje policji w Żelazkowie potwierdza rzeczniczka kaliskiej policji.
- W piątek, 15 maja, w Urzędzie Gminy w Żelazkowie dwukrotnie interweniowali policjanci ze Stawiszyna - mówi sierż. szt. Anna Jaworska - Wojnicz, rzecznik KMP w Kaliszu. - Interwencja zakończyła się porozumieniem.
Incydent w urzędzie poruszył pracowników kaliskiej delegatury WUOZ. Beata Matusiak, kierowniczka delegatury, ufa swym pracownikom i zapewnia, że taka historia zdarzyła się w jej 30-letniej karierze zawodowej po raz pierwszy. Wyjaśnia, że skoro kontrola parku została dokonana a wójt ostatecznie protokół podpisał, to nie ma podstaw do zgłoszenia sprawy policji o ukaranie go grzywną.
- Zamierzam jednak wystosować skargę na działanie wójta w związku z prowadzoną przez nas kontrolą do przewodniczącego rady gminy - mówi szefowa delegatury.
Wójt Żelazkowa nie ma sobie nic do zarzucenia. Najwyraźniej uważa że osoba piastująca najwyższe stanowisko w gminie sama ustala standardy zachowań, nie bacząc na powszechne obyczaje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?