Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Akta niewyjaśnionej zbrodni trafiły na makulaturę. Dlaczego?

Krzysztof M. Kaźmierczak
Zenon J. dostał od sądu nóż z ponad 20-centymetrowym ostrzem, którym usiłowano go zabić
Zenon J. dostał od sądu nóż z ponad 20-centymetrowym ostrzem, którym usiłowano go zabić Fot. Krzysztof M. Kaźmierczak
Prokuratura oddała na makulaturę akta dotyczące niewyjaśnionej zbrodni zabójstwa na zlecenie, chociaż prawdopodobnie powinny one być przechowywane jeszcze wiele lat.

W 1995 roku Zenon J. został zaatakowany przez mężczyznę, który posługując się dopasowanym kluczem dostał się do jego mieszkania. Poznaniak przeżył zamach dzięki temu, że złapał za wbity w jego brzuch nóż i uniemożliwił zadanie mu kolejnych ciosów. Szamotał się z bandytą wołając o pomoc. Spłoszony napastnik uciekł.

J. był ciężko ranny, ledwie go odratowano. Po wyjściu ze szpitala ma zdjęciach policyjnych i przez tzw. lustro weneckie rozpoznał, że napastnikiem był Przemysław C. Wskazał go także świadek incognito.

Przestępca nie miał żadnego motywu, by zabijać poznaniaka. Cudem uratowany był i jest przekonany, że kryminalista został wynajęty do jego zamordowania. Podobnie jak w innych sprawach, w których był oskarżany (patrz niżej) C. nie wskazał jednak zleceniodawcy. Został dwukrotnie skazany za usiłowanie zabicia J., ale w 2001 roku uniewinniono go z braku wystarczających dowodów. Przyczyniły się do tego błędy policji m.in. brak protokołu z pierwszego rozpoznania C.

Czytaj również: Akt oskarżenia grafficiarza Pive. Marek S. chce naprawić szkody

Dziesięć lat po uniewinnieniu niedoszła ofiara podjęła starania o wznowienie śledztwa.

- Nie mogę zgodzić się z tym, że chociaż próba zabicia mnie jest formalnie niewyjaśniona, to organy ścigania nic nie robią. Dlatego wystąpiłem do prokuratury - tłumaczy Zenon J.

- Nie jest możliwe wykonanie wnioskowanych przez pana czynności operacyjnych, albowiem akta tej sprawy zostały przekazane na makulaturę - napisał w odpowiedzi Sławomir Szymański z Prokuratury Rejonowej Poznań-Nowe Miasto.

Nie ukarano zabójcy i zleceniodawców, lecz prokuratura odmawia podjęcia śledztwa

Nie pomogły kolejne skargi. Co ciekawe, odmowę wszczęcia śledztwa J. otrzymał dopiero po ponad roku starań o podjęcie sprawy. Stwierdzono, że nie ma podstaw do jej wznowienia. Decyzję taką podjęto bez przeprowadzania jakichkolwiek czynności sprawdzających poza zapoznaniem się z aktami spraw sądowych przeciwko C.

- Zbrodni nie wyjaśniono, ale prokuratura i policja wciąż postępują tak, jakby nic się nie stało - mówi oburzony Zenon J.

Twierdzi, że są osoby, które posiadają informacje przydatne do wyjaśnienia motywu i zlecenia zabójstwa. Wskazuje też, że wykorzystując nowoczesne, nie stosowane w 1995 roku, techniki kryminalistyczne można by na nowo przebadać ślady zabezpieczone na miejscu zbrodni.

Niedawno poznaniak otrzymał kolejne pismo stwierdzające, że nie ma podstaw do tego, by podjąć na nowo śledztwo.

Prokuratura nie odpowiedziała na nasze pytania dotyczące terminów przechowywania akt w sprawie niewyjaśnionych zbrodni. Według naszych ustaleń, dokumentacja powinna znajdować się w archiwum do czasu upływu karalności przestępstwa, którego akta dotyczą. W przypadku zbrodni zabójstwa przedawnienie następuje po 30 lat ach, zatem akta śledztwa w sprawie próby pozbawienia życia Zenona J. powinny być przechowywane do 2025 roku .

Przemysław C.
Był znany w poznańskim środowisku przestępczym już jako nastolatek. Na początku lat 90. Przemysław C. był związany z grupami przestępczymi zajmującymi się m.in. wymuszaniem haraczy. Podejrzany był o ciężkie pobicie kijem bejsbolowym urzędnika skarbowego oraz zamachy grantami na sklepy, których właściciele odmawiali płacenia bandytom. Wyszedł warunkowo na wolność w 2007 roku, zginął w wypadku w 2010 roku, miał wtedy 37 lat.

Przecieki w prokuraturze
W 2011 roku ujawniliśmy, że Przemysław C. miał przecieki ze śledztwa w sprawie porwania Jarosława Ziętary. Odsiadujący wyrok przestępca został przez nieznaną osobę uprzedzony, że prokuratura typuje go do sprawy zabójstwa dziennikarza. Po naszej publikacji z polecenia Prokuratury Generalnej przeciekiem miała zająć się prokuratura w Opolu. Odmówiła ona jednak wszczęcia śledztwa i utajniła swoje postanowienie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski