Jak Pan ocenia mijający rok w polskim i wielkopolskim wioślarstwie?
To rok w pełni udany. Wywalczyliśmy pierwsze miejsce w ogólnopolskiej klasyfikacji sportu dzieci i młodzieży. Nasze kluby: Posnania RBW, KW-04 Poznań i KTW Kalisz należą do ścisłej czołówki w skali kraju. Do tego należy dodać srebrny medal Ariany Borkowskiej z Trytona Poznań w młodzieżowych mistrzostwach świata, brązowy Mateusza Świętka i Damiana Rewersa (KW-04/SMS Poznań) w mistrzostwach Europy juniorów oraz udane starty Dawida Grabowskiego, Adama Wicenciaka , Tomasza Rachwała w dużych imprezach międzynarodowych.
Czy szybciej doczekamy się powrotu do wielkiej formy Julii Michalskiej-Płotkowiak, czy raczej wielkich sukcesów jej następczyń?
Postawa Juli Michalskiej- Płotkowiak podczas jesiennych regat kwalifikacyjnych wszystkim zaimponowała. Po prawie dwuletniej przerwie związanej z urodzeniem dziecka jej powrót był rewelacyjny. Mimo ogromnego sukcesu jej koleżanek z reprezentacji Julia potwierdziła swoje aspiracje do zajęcia pierwszej pozycji w polskim kobiecym wioślarstwie. Przed Julią jednak trudne zadanie - zdobycie olimpijskiej nominacji w jedynkach. Myślę że przy jej uporze, ambicji i woli walki kolejny medal olimpijski w jej koronnej konkurencji jest całkiem realny.
Od kilku lat wioślarską wizytówką Poznania jest też trener Marcin Witkowski. Ostatnio po raz trzeci z rzędu został wybrany najlepszym szkoleniowcem w swojej dyscyplinie. Czy jest o dwie klasy lepszy od kolegów po fachu?
W przypadku Marcina o sukcesie decyduje ogromny upór, konsekwencja, ciężka praca, a przede wszystkim ogromna wiedza, umiejętność słuchania innych i ciągłe doskonalenie warsztatu. Jeżeli do tego dołożymy umiejętność pracy z zawodnikami, ich mobilizowania, wysoką kulturę osobistą to mamy obraz prawie idealnego trenera. Trzeba podkreślić, że Marcin oprócz prowadzenia kadry narodowej jest mocno zaangażowany w szkolenie i rozwój swojego klubu – Trytona Poznań.
W przyszłym roku Poznań jest organizatorem jednej z największych imprez sportowych w kraju, czyli majowych ME w wioślarstwie. Jak przebiegają przygotowania do tej imprezy i czy liczy Pan na wsparcie nowych władz stolicy Wielkopolski?
Po latach przerwy Poznań i Tor Regatowy Malta powrócił do grona organizatorów dużych wydarzeń wioślarskich. Jest to powrót trudny. Mamy opinię wspaniałych, gościnnych organizatorów. Teraz pora to potwierdzić. Przed nami wiele trudnych wezwań. Zmieniły się uwarunkowania związane z organizacją, zabezpieczeniem technicznym, a przede wszystkim warunki finansowe. Nie ukrywam, że bardzo liczymy na wsparcie i pomoc ze strony władz miasta. Te regaty to przecież wizytówka Poznania, doskonała okazji do promocji jego osiągnięć w świecie nie tylko wioślarskim. Poprzednie imprezy to udowodniły. Myślę, że posiadając taki tor powinniśmy go maksymalnie wykorzystać jako narzędzie w promocji miasta. Pamiętajmy, że Malta to nie tylko regaty czy zawody, to także ponad czterystu młodych mieszkańców naszego miasta – kajakarzy i wioślarzy codziennie trenujących na tym obiekcie.
W ostatnich miesiącach ekspansja wioślarstwa widoczna jest zwłaszcza na zawodach ergometru. Czy wiosłowanie na sucho to najlepszy sposób na przekonanie młodzieży do zejścia na wodę?
Ergometr wioślarski to dodatek do szkolenia. Nigdy nie zastąpi przyjemności pływania w łódce, obcowania z przyrodą, walki z samotnością czy nabywania umiejętności współdziałania w zespole. Ergometr to także urządzenie do kształtowania sylwetki i zdobywania wytrzymałości. Ergometr to także doskonałe urządzenie do popularyzacji wioślarstwa. Dzięki tym zawodom chcemy zachęcić młodzież do uprawiania wioślarstwa i przeżycia wspaniałej przygody.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
