Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Alkohol, papierosy, hazard. Co robią wasze dzieci na koloniach?

Anna Jarmuż
Głupota nad wodą może doprowadzić nawet do śmierci.
Głupota nad wodą może doprowadzić nawet do śmierci.
Chłopcy w wieku 11 i 13 lat przebywający na koloniach w Poroninie, zakradli się do pokoju gospodarza i ukradli mu pięć półlitrówek weselnej "przepalanki". Nastolatki trafili do szpitala. Mieli w krwi od 0,9 do nawet 1,5 promila alkoholu. Choć są to pojedyncze przypadki, jednak się zdarzają.

Kiedy na koloniach w Białym Dunajcu wypoczywały dzieci z powiatu konińskiego, policja interweniowała w ciągu ich pobytu kilka razy (chodziło o picie alkoholu, bójki i molestowanie jednej z kolonistek).

Czytaj także:

Alkohol, trawa i seks, czyli świat nastolatka w sieci

Wychowawcy kolonijni przyznają, że takie sytuacje się zdarzają - choć są to skrajne i pojedyncze przypadki. I tu pojawia się rada dla rodziców: wysyłając dziecko na kolonie, należy zwrócić uwagę na program i sposób zatrudniania kadry.

- Niestety, uprawnienia wychowawcy można zdobyć już po zrobieniu 3-dniowego kursu za 300-400 złotych. A przecież nie wszyscy się do tego nadają - stwierdza Michał Grochulski, wychowawca, który na kolonie jeździ już od kilku lat. - Jeżeli opiekun o godzinie 22 gasi światło i znika w swoim pokoju, młodzieży mogą przychodzić do głowy głupie pomysły.

Jakie? Na przykład: picie alkoholu, palenie papierosów, gra w karty na pieniądze czy wymykanie się do pobliskich klubów.

- Zabrałem młodzieży już wiele paczek papierosów. Zdarzało się jednak, że słyszałem od takiego piętnastolatka: ale ja palę na co dzień. Odpowiadałem mu wtedy: ale tutaj nie będziesz - opowiada Michał Grochulski.

Nastolatki coraz częściej uprawiają seks za pieniądze

Wiele zależy jednak od kadry. Zdaniem kolonistów więcej luzu jest na wyjazdach zagranicznych.

- Wychowawcy najbardziej pilnowali tych najmłodszych. Na młodzież w wieku 15 -16 lat nie zwracano już takiej uwagi - stwierdza Rafał, który był na koloniach w Budapeszcie. - Najzabawniejsze było to, że zakwaterowano nas w hotelu, w którym mieszkały też... panie "lekkich obyczajów". Wychodziliśmy z nimi do pobliskiego baru. One piły drinki, a my paliliśmy papierosy. Jednak, do niczego między nami nie doszło - zaznacza.
Zdarza się też, że dziecko, przegrywa w karty pieniądze, które dostało od rodziców.

- Było dużo płaczu - wspomina Rafał. - Pechowcy, którzy przegrali już wszystko, zwracali się z prośbą o pomoc do wychowawców. Ci nakazywali oddać zwycięzcy wygrane pieniądze. Oddawał, ale gotówka i tak do niego wracała. Liczył się honor.

Bywa, że na przeszkodzie opiekunów stoi też... prawo. Wychowawca może przeszukać rzeczy osobiste dziecka tylko w obecności rodziców i policji. To problem. Rodzic nie zawsze jest w stanie przejechać 400 km, aby zobaczyć czy dziecko nie trzyma w torbie piwa.

Dzieci w internecie dużo ryzykują

- Doszła do nas informacja, że jeden z wychowanków ma schowane w namiocie sporą ilość alkoholu. Nie mogliśmy jednak tego sprawdzić. Całe szczęście po rozmowie chłopak sam oddał wszystkie 10 piw. Bał się przyjazdu rodziców - mówi Agnieszka Rozwens, która na kolonie jeździ już od 30 lat.

Przed wyjazdem dziecka warto jest przyjrzeć się też programowi kolonii. Jeżeli jest bogaty, istnieje nadzieja, że po dniu pełnym wrażeń dziecko będzie zmęczone i zadowolone, a co za tym idzie , nie będą mu przychodzić do głowy głupie pomysły. Niestety, zdarza się, że młodzieńcza głupota może prowadzić nawet do... śmierci.

- Była przerwa obiadowa. Na pomoście nie było ratownika. Obowiązywał zakaz kąpieli - wspomina Agnieszka Rozwens. - Na pomoście siedziało dwóch chłopców. Nagle wskoczyli do wody. Na powierzchnię wypłynął tylko jeden. Tego drugiego udało się wyciągnąć z wody w ostatniej chwili. Był już zupełnie siny. Później okazało się, że chłopak nie umiał pływać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski