Alpiniści dla WOŚP. Myli szpitale w Gnieźnie przebrani za superbohaterów

To już druga edycja tej akcji. W zeszłym roku były to 22 placówki w 18 miastach, w tym roku jest to 40 miast, 44 szpitale, ponad 100 oddziałów dziecięcych. Alpiniści przy współpracy z OSP przebrani w stroje superbohaterów zjadą z dachów szpitali i umyją okna, malując uśmiechy na twarzach najmłodszych. Tych którym serduszko WOŚP ratuje życie i jest niezbędne by powrócić do zdrowia! Idea zrodziła się na Pomorzu.

W Gnieźnie dzieci mogły oglądać spidermana (przebrał się za niego dyrektor szpitala, Grzegorz Sieńczewski), minionka, jednorożca, króla Juliana, tygryska i pandę. Jedna z dziewczynek grała z królem Julianem w kameń, papier, nożyce. Warunki atmosferyczne były wyjątkowo trudne, bowiem wiał wiatr i padał deszcz ze śniegiem. Wydarzenie wzbudzało zainteresowanie kadry szpitala i pacjentów.

- Celem tej akcji jest wsparcie 30 Finału WOŚP, a naszym celem szczególnie, żeby tym dzieciom w tym trudnym czasie narysować uśmiech na twarzy. Są dzieci, które często spędzają czas bardzo długo w szpitalu z jednym rodzicem. Rodzice wymieniają się co dwa tygodnie. Wpadliśmy na pomysł, żeby zrobić jakąś akcję w kilku szpitalach w Gdańsku, a potem okazało się, że jest takie poruszenie w świecie pracowników wysokościowych, że robimy to praktycznie w całej Polsce podczas całego weekendu WOŚP. Nie chcieliśmy, żeby to były tylko duże szpitale w dużych miastach

- wyjaśnia Krzysztof Raca.

Ekipa superbohaterów zanim zjechała po linach, musiała się przygotować z najdrobniejszymi szczegółami, zachowując wszelkie względy bezpieczeństwa. Alpiniści zapukali do okien sal oddziału dziecięcego. Mali pacjenci nie mogli się doczekać tej niecodziennej wizyty. Tak jest wszędzie, gdzie zjawiają się alpiniści-superbohaterowie.

- Reakcje dzieci są niesamowite. Bohaterowie rysują na oknach rysunki, przybijają piąteczki dzieciom, grają w kółko i krzyżyk albo „papier, kamień, nożyce”. Jest ogromna radość i dla dzieci, i dla nas. Bo ci goście, którzy na co dzień wykonują bardzo poważną pracę, będącą dużym wyzwaniem, teraz przebierają się w stroje superbohaterów i mogą pomóc

– opowiada Krzysztof Raca.

Zobacz też: