Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ambitne przeboje Doroty Miśkiewicz zabrzmiały w poznańskim klubie Blue Note

Marek Zaradniak
Podczas sobotniego koncertu Dorota Miśkiewicz przedstawiła swoje najnowsze i starsze przeboje
Podczas sobotniego koncertu Dorota Miśkiewicz przedstawiła swoje najnowsze i starsze przeboje Grzegorz Dembiński
Sobotniego wieczoru w poznańskim klubie Blue Note Dorota Miśkiewicz przedstawiła piosenki ze swej nowej płyty "Ale" oraz starsze przeboje

Dorota Miśkiewicz zjawiła się w minioną sobotę w poznańskim klubie Blue Note po to, aby zaprezentować piosenki ze swej najnowszej płyty "Ale". Nie zabrakło też kilku starszych przebojów.

Początek wieczoru to piosenka "Jakbyś był prawdziwy" niezwykle adekwatna do sytuacji, bo mówiąca o spotkaniu dwojga ludzi sobotniego wieczoru. Przebojowa, wpadająca w ucho. Dodatkową zachętą do wysłuchania było wprowadzające solo na gitarze basowej Piotra Żaczka.

Wkrótce potem niezwykle klimatyczny "Ten sen" i "Samba z kalendarza", którą piosenkarka śpiewała na tegorocznym festiwalu w Opolu. W sobotę przypomniała, że śpiewał tę piosenkę także autor tekstu Wojciech Młynarski, którego wokalistykę szczególnie ceni. W "Jasności nie mam" podobać mogło się wprowadzające solo na klawiszach Wojciecha Kałwaka i gitarowe, pełne ekspresji solo Artura Lesickiego.

Chwilę potem zabrzmiała słynna "Nucę, gwiżdżę sobie", do której wspólnego gwizdania wciągnięto publiczność. W "Budzić się i zasypiać z tobą" Dorota Miśkiewicz nie tylko błysnęła ekspresją swojego głosu, ale i wejściem świadczącym o jej fascynacją Urszulą Dudziak. "We "Wciąż to samo i to samo" podobało się przede wszystkim efektowne funkowe solo na klawiszach Wojciecha Kałwaka.

Tytułową piosenka nowego albumu "Ale", którą w oryginale Dorota śpiewa z Ewą Bem wykonana była poprawnie, choć bez większych fajerwerków. Najbardziej rozbudowanym utworem wieczoru była "Naganaga". Było w niej miejsce i na improwizację wokalistki jak i na efektowna solo klawiszy. Rasowe, jazzowe śpiewanie. Przeciwwagą tych dynamicznych rytmów, wręcz prawdziwą perełką wieczoru był pełen ciepła i liryzmu "Świerk" z kolejnym tym razem nastrojowym solo gitarzysty.

Miłym zaskoczeniem wśród utworów wykonywanych na bis była "Un Pincelada", którą swego czasu wokalistka wykonywała ze zmarłą na początku tego roku Cesarią Evorą. Swym solo na skrzypcach Dorota Miśkiewicz przypomniała, że ten instrument także jej jest bliski. W sumie był to niezły koncert ukazujący, że Dorota Miśkiewicz ma w swym repertuarze wiele ambitnych i przebojowych piosenek.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski