Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Andrzej Byrt ma pomysł na walkę z dziurami w jezdniach! [ZDJĘCIA]

Marcin Idczak
Andrzej Byrt ma pomysł, jak walczyć z dziurami w jezdniach!
Andrzej Byrt ma pomysł, jak walczyć z dziurami w jezdniach! Grzegorz Dembinski/Polskapresse
Prezes Międzynarodowych Targów Poznańskich proponuje podzielić miasto na strefy. W każdej z nich inna firma by łatała dziury. Oto sposób Andrzeja Byrta na walkę z dziurami w naszych ulicach.

Andrzej Byrt, prezes Międzynarodowych Targów Poznańskich ma swój pomysł na walkę z dziurami w jezdniach.

Zobacz też:
Inwestycje w Poznaniu: Na co może dać unia w latach 2014-20?

Twierdzi, że być może dzięki proponowanemu przez niego rozwiązaniu by były one szybciej łatane. Proponuje, by Poznań podzielić na kilka rejonów. Za każdy z nich by odpowiadała inna firma i dzięki temu, jej pracownicy mogliby jak najszybciej reagować na zgłoszenia o dziurach. O stanie naszych jezdni bardzo często musi rozmawiać z odwiedzającymi MTP.

- Goście targowi, szczególnie ci pochodzący z innych rejonów Polski często mówią nam, że Poznań to niby takie porządne miasto, a mamy tak wiele dziur w jezdniach - mówi Andrzej Byrt, prezes Międzynarodowych Targów Poznańskich.

Wspomina też walkę o załatanie czterech ubytków w jezdni, które pojawiły się na drogach na ulicach wokół targów.

- Przez kilka miesięcy zgłaszaliśmy do Zarządu Dróg Miejskich, by je załatano - mówi Andrzej Byrt. Dodaje, że drogowcy przyjechali na miejsce po kwartale. Stwierdza też, że zdarzało się, że pracownicy MPT wyręczali drogowców i niektóre z dziur w okolicznych jezdniach sami łatali.

Sprawdź również:
Dziury w jezdniach na wesoło. Jest się z czego śmiać? [OBRAZKI]

W Zarządzie Dróg Miejskich nie wiedzą o tym, by przez kilka miesięcy od zgłoszenia załatano dziury w okolicach targów. Jednak mówią, że prace przy ich łataniu trwają przez cały rok. Jak wyjaśnia Tomasz Libich z ZDM od początku tego roku w poznańskich ulicach załatano już ponad 13 tysięcy dziur.

- Ich łączna powierzchnia wyniosła 61,5 tysiąca metrów kwadratowych - wylicza Tomasz Libich.

W tym tygodniu drogowcy pojawili się między innymi na następujących ulicach: Lechickiej, Kostrzewskiego, Szwajcarskiej, Sławomira, Swantibora, skrzyżowaniu Warszawskiej i Tomickiego, oraz ul. Konarzewskiej.

W niektórych przypadkach prace przy łataniu są prowadzone na bieżąco, w innych trzeba też wziąć pod uwagę sytuację na okolicznych drogach, tak by nie powodować paraliżu komunikacyjnego w danym rejonie Poznania. - Niestety, usuwanie ubytków w nawierzchni jezdni powoduje czasowe utrudnienia w ruchu za które serdecznie przepraszamy - dodaje Tomasz Libich.

Dziury to także wydatki na odszkodowania dla kierowców, którzy uszkodzili sobie samochody po wjechaniu w nie. Wypłacane są przez firmę, w której ZDM wykupił ubezpieczenie.

- W tym roku wpłynęły 804 wnioski o odszkodowanie z tytułu szkód w pojazdach związanych z utrzymaniem dróg - mówi TomaszLibich. Informacje o tym jak złożyć wniosek, co powinien zawierać można znaleźć na internetowej stronie ZDM (zdm.poznan.pl) w zakładce jak załatwić sprawę.

Rozmowa z Andrzejem Byrtem, prezesem MTP w Poznaniu:

Czy dziury w poznańskich jezdniach, często pojawiają się w rozmowach targowych gości?
Andrzej Byrt: Tak i w sumie przez cały rok. Trudno im zrozumieć, że mieście, które uważają za takie czyste, porządne może być tak wiele zniszczonych jezdni. Dotyczy to również dróg wokół targów, które często są dla nich jedną z wizytówek MTP.

Proponuje pan podzielenie Poznania na strefy i to by za łatanie dziur w każdej z nich odpowiadała inna firma. Skąd taki pomysł.
Andrzej Byrt: Tak mamy na targach. Dbanie, konserwacja naszych obiektów powierzona jest różnym firmom. Gdy zachodzi potrzeba informuje się tę konkretną i to ona odpowiada za jak najszybsze naprawienie usterki. Oczywiście w tak wielkim organizmie jakim jest Pozna wszystko może odbić się od jednej kwestii, czyli braku pieniędzy.

A co się psuje w targowych obiektach?
Andrzej Byrt: Również i u nas, na drogach między pawilonami mogą postawać dziury. Wśród rożnych awarii mogę wymienić, że zdarza się, że przecieka jakiś dach. Głównie powodują to robotnicy, którzy je odśnieżają i co jakiś czas udaje się im coś tam uszkodzić. Z uwagi na liczne imprezy musimy szybko reagować i naprawiać uszkodzenia. Dlatego za każdy obiekt ktoś inny odpowiada i nie tracimy czasu na szukanie wykonawcy.

NAJNOWSZE INFORMACJE Z POZNANIA I WIELKOPOLSKI: GLOSWIELKOPOLSKI.PL

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski