Na parkingu Urzędu Celno-Skarbowego przy ul. Wichrowej w Poznaniu panuje duży ruch. Wciąż wjeżdżają i wyjeżdżają stąd samochody ciężarowe. Zazwyczaj na odprawę celną kierowcy czekają parę godzin, może jeden, maksymalnie dwa dni. Większość samochodów przyjeżdża tu spoza Unii Europejskiej, a do tej listy niedawno dołączyła też Wielka Brytania, z której pochodzi kłopotliwa naczepa ciężarowa.
- Jeżeli jest coś podejrzanego, to zatrzymują ten samochód do wyjaśnienia. Jednak ta sytuacja jest niespotykana, bo naczepa stoi tu już dwa miesiące – mówi Adam Kurant, właściciel terenu, na którym znajduje się parking Urzędu Celno-Skarbowego.
Właściciel parkingu chce, żeby naczepa jak najszybciej zniknęła z jego terenu, ponieważ boi się, że znajdujące się w niej śmieci mogą stanowić zagrożenie.
- Mogą być tam odpady medyczne, radioaktywne, części silnika, akumulatory rtęciowe, a na placu są samochody z artykułami spożywczymi. Nieraz stoi tu 200 samochodów – mówi.
Jak opowiada Adam Kurant, miał do niego dzwonić ktoś z ramienia firmy, która przewoziła odpady. Osoba ta chciała otworzyć naczepę i coś przeładować.
- W żadnym wypadku nie zgodziłem się na żadne przeładowania. Nie wiem, co dokładnie jest w tej naczepie – tłumaczy.
Mężczyzna miał dowiedzieć się od urzędników, że naczepa może zostać zabezpieczona i zabrana na parking depozytowy lub na plac właściciela pojazdu, jednak póki co tak się nie stało.
Biegły zbada naczepę
Prokuratura informuje, że w naczepie mają znajdować się odpady mechaniczne, które zostały zdeklarowane jako używane części samochodowe, a importer prawdopodobnie liczył na to, że organy celne nie zorientują się, że w rzeczywistości są to śmieci.
- Obrót używanymi częściami jest dopuszczalny, ale one muszą spełniać pewne normy. Stan techniczny tych części budzi wątpliwości w związku z czym prokuratura prowadzi postępowanie pod kątem przestępstwa, dotyczącego przywozu z zagranicy odpadów bez właściwego pozwolenia. W sprawie został powołany biegły, który określi, czy towar znajdujący się w naczepie stanowi odpad, czy też ewentualnie nadaje się do dalszego użytkowania. Obecnie oczekujemy na opinie biegłego – mówi prok. Piotr Kotlarski z Prokuratury Rejonowej Poznań-Grunwald.
Jak tłumaczy prokurator, przywożenie odpadów z zagranicy na teren kraju jest zabronione. Chyba, że podmiot, który dokonuje przywozu, dysponuje odpowiednimi pozwoleniami związanymi z rodzajem prowadzonej przez niego działalności gospodarczej.
Kłopotliwa naczepa
Jak informuje prokuratura, odpady znajdujące się w kontenerze mają nie stanowić zagrożenia dla osób znajdujących się na parkingu, jednak właściciel terenu boi się, że oprócz części znajduje się tam coś jeszcze.
- Może są tam części samochodowe, ale przemytnicy są sprytni. Może w głębi, pomiędzy częściami, ukryte są niebezpieczne substancje? Żeby to sprawdzić trzeba naczepę rozładować, ale ja nie zgadzam się, żeby to było na moim terenie
– mówi Adam Kurant, który wysłał w tej sprawie pismo do Marka Pospieskiego, dyrektora Izby Administracji Skarbowej w Poznaniu.
Mężczyzna boi się, że powołany przez prokuraturę biegły będzie sprawdzał zawartość naczepy na miejscu. - To ja odpowiadałbym za usunięcie potencjalnego zanieczyszczenia – mówi. Druga jego obawa dotyczy tego, że kłopotliwy ładunek zostanie porzucony przez właściciela i że to on będzie odpowiedzialny za jego utylizację.
Odpady wrócą do Anglii?
Jak informuje Małgorzata Spychała-Szuszczyńska, rzeczniczka prasowa Izby Administracji Skarbowej w Poznaniu, równolegle do śledztwa prokuratury drugie postępowanie prowadzi Główny Inspektorat Ochrony Środowiska.
- W zakresie zagospodarowania odpadu - czy i na jakich warunkach zostanie on zwrócony lub poddany utylizacji - rozstrzyga Główny Inspektorat Ochrony Środowiska poprzez wydanie decyzji - informuje rzeczniczka i dodaje, że nielegalne przemieszczanie odpadów jest przestępstwem.
Do czasu wizyty biegłego nie można jednak podejmować żadnych czynności względem ładunku, bo jest on dowodem rzeczowym w toczącej się sprawie. - Prokurator nadzorujący śledztwo wyznaczył biegłego oraz wskazał termin przeprowadzenia oględzin do 28 lutego - mówi Małgorzata Spychała-Szuszczyńska.
echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?