Występ w Poznaniu był finałem trzytygodniowej europejskiej trasy Anneke. Po holenderskiej wokalistce nie było jednak widać zmęczenia - Anneke wręcz zachwalała podróże busem z 18-osobową paczką przyjaciół. Znamienna była jej opowieść o pobycie we Wrocławiu, gdzie choć lało jak z cebra ("Wyglądałam jak Alice Cooper"), to i tak luźny wieczór okazał się udany, bo wokalistka ze swoją ekipą... przetańczyła całą noc.
Czytaj także:
Piękna Anneke w Poznaniu
Ten fakt pozwala lepiej zrozumieć ewolucję muzyki Anneke van Giersbergen. Oderwała się definitywnie od ponurego, gotyckiego klimatu wczesnych nagrań The Gathering - podczas poznańskiego koncertu zagrała bodaj jedynie dwie piosenki tamtej grupy: zjawiskowe "Saturnine" (z widownią w roli chóru i elektronicznymi przystawkami rytmicznymi) i "Even The Spirits Are Afraid". Solowe nagrania z najnowszego albumu "Everything Is Changing" nie nadają się może na imprezy na Ibizie, ale jest w nich znacznie więcej światła i pozytywnej energii, czego dowodem taneczny szał przybyłych na koncert fanek już od rozpoczynającego koncert "Feel Alive".
Obok "Saturnine" najlepsze momenty koncertu - choć to subiektywne odczucie - związane były ze spokojniejszymi utworami, takimi jak "Beautiful One" (z repertuaru zespołu Agua de Annique). W takich chwilach zespół Anneke dotyka chwilami magii, jaką potrafiła niegdyś rozsiewać formacja Placebo, z równie intrygującym jak ona śpiewakiem Brianem Molko.
Sięgająca w dzień koncertu 100 złotych cena biletów wydawała się wygórowana. Wychodząc z Minogi w piątkową noc wszyscy chyba mieli jednak poczucie, że wrażenia jakie zapewniła nam Anneke van Giersbergen były tego warte.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?