Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Antonina Krzysztoń zaśpiewa charytatywnie w kościele w Gułtowach

Marek Zaradniak
Antonina Krzysztoń zaśpiewa w najbliższą niedzielę (22 stycznia) podczas koncertu charytatywnego w kościele św. Kazimierza w Gułtowach. Z wokalistką rozmawia Marek Zaradniak.

Czym jest dla Pani pomoc bliźniemu?

Antonina Krzysztoń: - Pomaganie drugiemu człowiekowi to najbardziej elementarne zadanie człowieka, bo przecież rodzimy się wśród ludzi. Każdy z nas jest odpowiedzialny nie tylko za samego siebie, ale także za tych, którzy stają na jego drodze.

W niedzielę w kościele św. Kazimierza w Gułtowach zaśpiewa Pani w koncercie charytatywnym na rzecz Domu Pokoju Sióstr Elżbietanek w Jerozolimie oraz budowy sali gimnastyczno-terapeutycznej przy Domu Małego Dziecka Sióstr Serafitek w Poznaniu. Słyszałem, że przygotowując się do nagrania ostatniej płyty, spędziła Pani rok w klasztorze.

Antonina Krzysztoń: - To nie był rok. Pojechałam na sześć lub siedem dni do dolorystów po to, aby odpocząć w odosobnieniu. Przedtem długo nic nie pisałam i miałam nadzieję, że ten pobyt pomoże mi w tworzeniu. Bracia się za mnie modlili i nagle okazało się, że każdego dnia powstawała jedna piosenka. W sumie stworzyłam ich sześć i to zadecydowało, że powstała płyta.

Jest Pani zaliczana do grona wykonawców muzyki chrześcijańskiej. Skąd ten wybór?

Antonina Krzysztoń: - Nie zaliczyłabym mojej twórczości do żadnego nurtu. Ja jestem Antonina Krzysztoń, która pisze pieśni, piosenki, piosneczki. Piszę o tym co dla mnie ważne. O miłości, pragnieniu bycia lepszym, o urodzie świata, o tym co nas łączy, cieszy. A że Bóg jest ważny w moim życiu nie brakuje go w mojej twórczości. Bez jego udziału nic by nie było stworzone, mam tego mocną świadomość. Jeżeli coś co robimy nas i innych głęboko dotyka przemienia na lepsze, to tylko dlatego, że jest w tym jego udział. Czasami nie jesteśmy tego świadomi, albo myślimy "Czyż On nie ma czegoś ważniejszego niż uczestniczyć w naszych drobnych sprawach? A dla Niego przeniesienie góry to tak samo co na przykład pomóc by egzamin dobrze poszedł. Bo On jest wszechmocny! Trzeba prosić może uzna, że warto poprzeć nasz projekt, to co robimy, to co tworzymy. Nie lubię szufladek. Tam trzymam ubrania i ołówki.

W lutym planuje pani nagranie pierwszej płyty koncertowej. Czy nagrania na żywo są według pani ważniejsze od płyt studyjnych, które zawsze można poprawić?

Antonina Krzysztoń: - Do wszystkiego przykładam najwyższą wagę. Zarówno nagranie studyjne, jak i koncertowe powstają przy udziale wielu ludzi: jedni myślą o mnie, a inni się za mnie modlą o to, aby ta płyta była dobra. Płyta live jest o tyle ważna, że odnotowuje pewne to co dzieje się pomiędzy publicznością, a osobą, która śpiewa czy gra. Wszystko dzieje się w jakiejś konkretnej przestrzeni miłosnej i duchowej.

Rozmawiał Marek Zaradniak

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski