Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Antonio Lindbaeck: Chcę zostać w Gnieźnie na dłużej

Tomasz Sikorski
Antonio Lindbaeck ma być liderem Lechmy Startu
Antonio Lindbaeck ma być liderem Lechmy Startu Tomasz Stręk
Z Antonio Lindbaeckiem, nowym żużlowcem Lechmy Startu Gniezno, rozmawia Tomasz Sikorski

Jak wrażenia z pobytu w Gnieźnie?
Wspaniałe. Tak się składa, że jestem tutaj po raz pierwszy w życiu. Prezentacja zespołu wypadła świetnie, choć mróz był niemiłosierny. Jestem pełen uznania dla kibiców, których tak dużo przyszło na stadion. Fani stworzyli niesamowitą atmosferę. Byłem pod wrażeniem hałasu, jaki zrobili. Dlatego już nie mogę się doczekać pierwszego meczu.

CZYTAJ TEŻ:
LECHMA START GNIEZNO - LICZY SIĘ TYLKO AWANS!
LECHMA START, GTŻ, A DOPIERO POTEM CAŁA RESZTA

Skoro jesteś tutaj po raz pierwszy, to nie znasz gnieźnieńskiego toru?
Nigdy na nim nie startowałem. Mam jednak nieco informacji na jego temat. Nie powinien więc być dla mnie zagadką.

Dlaczego zdecydowałeś się podpisać kontrakt właśnie ze Startem?
Powód był bardzo prosty. Klub z Gniezna ma bardzo ambitne plany na ten sezon. Start chce powalczyć o ekstraligę, a ja mam zamiar pomóc drużynie ten cel zrealizować. Mamy bardzo mocny zespół, w którym jest wielu klasowych zawodników. Takich jak choćby mój rodak Magnus Zettersteroem. Dobrze się znamy i bardzo się cieszę, że będziemy jeździć w jednej drużynie.

W żadnym polskim klubie nie zagrzałeś na dłużej miejsca. Podobnie będzie ze Startem, czy też wiążesz z tym klubem długoterminowe plany?
Nie ukrywam, że chciałbym zostać tutaj nieco dłużej. Zwłaszcza w sytuacji, jak uda nam się awansować do ekstraligi. Tak to prawda, że ostatnio często zmieniałem kluby. Dlatego teraz chciałbym przez kilka lat jeździć w jednym mieście. Mam nadzieje, że będzie to właśnie Gniezno.

Podpisując kontrakt ze Startem zastrzegłeś sobie, że weźmiesz udział w Turnieju o Koronę Bolesława Chrobrego?
Nie mam takiego zapisu w umowie, ale o tym turnieju słyszałem wiele dobrego i nie ukrywam, że chciałbym w nim wystąpić. Jest to zresztą bardzo prawdopodobne, skoro jestem zawodnikiem Startu. Jeśli tylko otrzymam zaproszenie na ten turniej, to na pewno z niego skorzystam.

Jesteś już przygotowany do wyprawy do nowozelandzkiego Auckland, gdzie odbędzie się inauguracyjny turniej Grand Prix?
To coraz bardziej gorący temat w moim teamie. Dla wszystkich uczestników cyklu, to będzie niesamowite przeżycie, bo żaden z nas nigdy tam nie startował. Nikt też nie wie, czego możemy się tam spodziewać. To będzie trudny, ale też bardzo ciekawy tydzień w naszym życiu.

W poprzednim sezonie w klasyfikacji Grand Prix zająłeś jedenaste miejsce. Nie uważasz, że to już najwyższy czas, aby zrobić kolejny krok do stronę ścisłej czołówki światowej?
Stawiam sobie ambitne cele na ten sezon. Chciałbym zająć miejsce w czołowej ósemce. To jest taki plan minimum, choć nie ukrywam, że marzy mi się jeszcze lepszy wynik. Drugi mój cel na ten sezon, o którym już wcześniej wspomniałem, to awans ze Startem do ekstraligi. Będę szczęśliwy, jak oba zrealizuję.

Jazda w Grand Prix nie będzie kolidować z dobrymi występami w lidze?
Nie ma takiej możliwości. Po to ze mną podpisano kontrakt, żebym dobrze wykonał swoją pracę.

Jak zatem przebiegają Twoje dotychczasowe przygotowania do sezonu?
Zgodnie z planem. Dużo trenowałem, pracowałem też nad przygotowaniem sprzętu. Czuję się wypoczęty i silniejszy niż kiedykolwiek wcześniej. Z optymizmem czekam więc na pierwszy mecz.

Rozmawiał Tomasz Sikorski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski