Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Anuncjatki mają już swój klasztor

Izabela A. Kolasińska
Parafianie z Lichenia  i okolic  odprowadzili zakonnice do ich  nowego domu
Parafianie z Lichenia i okolic odprowadzili zakonnice do ich nowego domu Izabela Kolasińska
W 160. rocznicę ostatnich objawień Matki Bożej Licheńskiej pasterzowi Mikołajowi Sikatce do klasztoru w Lesie Grąblińskim wprowadziły się siostry anuncjatki z Francji. Wczoraj z chorągwiami, orkiestrą i śpiewem na ustach zakonnice odprowadzili do ich nowego domu parafianie z Lichenia i okolic. Ludzie już dzień wcześniej przystrajali drogę kolorowymi wstążkami, kokardami i kwiatami.

Anuncjatki, francuski zakon o ponad 500-letniej historii, pojawiły się w Licheniu już kilka lat temu. Z księżmi marianami, gospodarzami licheńskiego sanktuarium łączy je maryjna duchowość i reguła Dziesięciu Cnót Najświętszej Maryi Panny, wspólna dla obu zgromadzeń. Jednak dopiero półtora roku temu w Licheniu zamieszkały pierwsze cztery mniszki z klasztoru w Thiais we Francji. Wkrótce potem w grąblińskim lesie rozpoczęła się budowa ich klasztoru.

- Dlaczego Grąblin? To miejsce objawień Maryi. Nie mogłybyśmy znaleźć lepszego miejsca - mówi siostra Maria od Chrystusa, przełożona klasztoru z Thiais.

- Pokazaliśmy siostrom kilka miejsc, ale od razu wybrały Grąblin. Nie przestraszyły się nawet komarów, które bardzo tu dokuczają latem - dodaje ks. Wiktor Gumienny, kustosz sanktuarium w Licheniu.

Zabudowania klasztorne wraz z kościołem pod wezwaniem Dziesięciu Cnót NMP powstały w 15 miesięcy.

- Obiekt jest przygotowany docelowo dla 20 sióstr. Jest również 10 pokoi dla świeckich, którzy zechcą tu odprawić rekolekcje, wyciszyć się - mówi ks. kustosz Gumienny. - Siostry są na razie tylko cztery. Z czasem, mamy taką cichą nadzieję, będzie ich więcej. W tej chwili w nowicjacie pod Paryżem są już dwie Polki. Najprawdopodobniej trafią one kiedyś właśnie do Grąblina.

Cele i pokoje urządzone są bardzo skromnie. Od strony lasu mniszki będą miały ogród, w którym stanie figurka Maryi. Na kwietnikach rosną tam już lawenda i róże. Największe wrażenie robi na wszystkich przylegający do klasztoru kościół zaprojektowany przez warszawskiego architekta Andrzeja Popławskiego.

Wnętrze świątyni jest jasne i pozbawione zbędnych ozdób. Na głównej ścianie prezbiterium wisi olbrzymi krycyfiks, a obok niego znajdują się płaskorzeźby przedstawiające gołębicę - Ducha Świętego oraz Dziesięć Cnót NMP. W kaplicach bocznych powieszono obrazy św. Joanny de Valois, założycielki zakonu anuncjatek, ojca Stanisława Papczyńskiego, twórcy zakonu marianów oraz obraz przedstawiający objawienia Matki Bożej w Grąblinie.

Wczoraj kościół został uroczyście konsekrowany przez biskupów Wiesława Meringa i Stanisława Gębickiego z diecezji włocławskiej oraz biskupa Michela Santier z diecezji Creteil. Na uroczystości przyjechały również anuncjatki z Francji. Podczas mszy zakonnice zaśpiewały nawet psalm po polsku. Największe zaciekawienie wśród wiernych budziły kolorowe habity mniszek.
- Siostry są wielokolorowe, ale ich życie jest szare, ubogie i proste- mówił podczas homilii bp Wiesław Mering.

Anuncjatki są zakonem klauzurowym i kontemplacyjnym, ale utrzymują się z pracy własnych rąk. Oprócz modlitwy, zakonnice będą prowadziły w Grąblinie sklepik z dewocjonaliami i przyjmowały pielgrzymów na rekolekcje. We Francji słyną z domowych przetworów i ciasteczek. W Polsce przepisy sanitarne na razie nie pozwalają im na prowadzenie takiej działalności.

Klasztor w Grąblinie jest pierwszym domem anuncjatek w Polsce. Obecnie zakon ten liczy 80 mniszek, które mieszkają w siedmiu klasztorach we Francji, Belgii i na Kostaryce. W najbliższych dniach siostry przeprowadzą się do Grąblina, a od 1 września wierni będą mogli razem z nimi modlić się na porannych mszach świętych.

Barwne habity

Szary, czerwony, biały, czarny, błękitny - wszystkie te kolory znajdziemy w stroju anuncjatek.
Każdy kolor ma swoje znaczenie. Szary oznacza pokutę i ubóstwo; czerwony - mękę Chrystusa, miłość i radość. Biały - czystość Maryi. Anuncjatki(nazwa ta pochodzi od słowa annonciade, które oznacza zwiastowanie) noszą na głowach czarne welony. Na szyi zaś niebieską wstęgę z medalionem NMP, Na wzór franciszkański, bo z tego nurtu wywodzi się zakon, ich habity są przepasane sznurem z 10 węzłami symbolizującymi regułę 10 ewangelicznych Cnót Najświętszej Maryi Panny, na której to regule oparto życie zakonne. U sznura zawieszone mają złożone z białych paciorków koronki 10 cnót NMP. Podobne nosili kiedyś księża marianie w okresie, kiedy używali białych habitów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski