Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Apsik. Temat zastępczy

Zapiski na kaftanie
123rf
Trzeba było samemu założyć firmę farmaceutyczną, wymyślić nowy rodzaj alergii i lek pod nazwą: jedyne skuteczne krople do nosa. A tak, to tylko pociąganie nosem zostało...

Na początku maja spodziewane są przelotne opady alergenów, intensywnie pylą dęby, zwłaszcza szypułkowe. Uwaga na trawy - rozpoczynają atak na nasze nosy. Ale na szczęście kończy brzoza, grab i jesion. Jest szansa, że będziecie żyć. Ale tylko do końca maja. Tymczasem wszelkie typowe objawy: intensywne ulewy z nosa, płacz, oczy i nos czerwone, gorączki i dreszcze oraz ogólne rozbicie i proszenie innych o dobicie - to tylko katar, zwykły, prosty, proletariacki katar. To sobie nie wmawiajcie, że cierpicie na arystokratyczną alergię i nie pokasłujcie w chusteczki jak dystyngowani astmatycy. Nie, katar proszę państwa, dotyka przede wszystkim pospólstwa. Bo czy kto widział zasmarkanego celebrytę?

Zyskałem w tym tygodniu absolutny i stuprocentowy dowód na to, że kobiety się już całkiem do mężczyzn upodobniły. Bo co też odróżniało mężczyznę? Ubiór? A skąd. Torebki nawet męskie już są, a kobieta w spodniach nie szokuje. Zarost? Od kiedy zobaczyłem na drzwiach gabinetu kosmetycznego napis: trwała depilacja laserowa dla mężczyzn... straciłem złudzenia. Ostatnim bastionem męskości był katar. I prawo do tygodnia umierania na niego. Mężczyzna plus katar równa się 7 dni agonii. Niezależnie od tego, czy katar leczony czy nie, mężczyźnie należy się wtedy zrozumienie, opieka, okłady z młodych piersi (znaczy: filetów). I co? I one, ta płeć piękna acz przebiegła, podstępem tę ostatnią ostoję męskiego spokoju też zajęły. Kapie im z nosa, czerwonego zresztą, oczy łzawią, a one słabym głosem pomocy wzywają. Gdzie się nie obrócę: te same sceny w wykonaniu pań. Nawet w pracy. A dopiero co tydzień temu sam to przerabiałem. I co wam, powiem, to wam powiem, ale wam powiem. Panowie: przegraliśmy. Myśmy próbowali, aktorzyli, myśleli, że już sztukę umierania na atak nosa i zawał zatok doprowadzili do perfekcji. A to tylko była marna imitacja. One nas podglądały, szkoliły się, obserwowały słabe strony, trochę się podśmiechiwały, nabijały, że co my tam wiemy o bólu i cierpieniu. Uśpiły czujność, a po cichu się podszkoliły. I co? I teraz to one będą umierać na katar, a my skakać dookoła.

Od dawna śmiem twierdzić, że w ogóle z tym katarem to ściema. Idiotą byłem, z chemii słaby, a szkoda. Trzeba było założyć firmę farmaceutyczną, wymyślić nowy rodzaj alergii i lek pod nazwą: jedyne skuteczne krople do nosa. Po roku przemianować na: Jeszcze skuteczniejsze... Inni na to wpadli i teraz bogaci. Tylko pociąganie nosem zostało...

Dlaczego dziś o tym piszę? Po pierwsze: to akurat fakty. Po drugie: jestem alergikiem. Po trzecie: to temat zastępczy. Dla tego tematu, na który też mam alergię, ale o nim dziś ciiii.....

No tak, piszę to w piątek, ciszy jeszcze nie ma. Ale upraszam internautów: ciiii. Wiecie, alergia...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski