Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Arka Gdynia - Lech Poznań 0:0. Wyjazdy zmorą Lecha. W Gdyni tylko bezbramkowy remis [ZDJĘCIA]

Maciej Lehmann
Arka Gdynia - Lech Poznań 0:0.
Arka Gdynia - Lech Poznań 0:0. Przemysław Świderski
Jeden celny strzał! Za to mnóstwo wrzutek, które padały łupem bramkarza Arki. W Gdyni Lech miał pokazać moc, a był bezradny i przeciętny jak jesienią.

Pięciu nowych piłkarzy, rozstanie się z zawodnikami niepotrzebnymi, zwiększenie konkurencji, ciężka praca na zgrupowaniu w Belek. To miały być argumenty na to, że Lech będzie silniejszy niż jesienią.

- W poprzedniej rundzie brakowało nam mocy w ofensywie. Teraz ją mamy! - zapowiadał trener Nenad Bjelica.

Mecz z Arką pokazał niestety, że jak na razie zmiany są tylko kosmetyczne. W wyjściowym składzie nie wybiegł ani jeden nowy zawodnik. Kolejorz jak był nieskuteczny, tak jest nadal, niepotrzebnie posyła górne piłki w pole karne, nie potrafi wykorzystać atutów Christiana Gytkjaera, gra przewidywalnie i nie potrafi wygrywać na wyjazdach.

W Gdyni znów się nie przełamał. Licznik meczów bez wyjazdowego zwycięstwa wskazuje już dziewiątkę. "Choroba lokomocyjna" trwa nadal. Po raz ostatni podopiecznym Bjelicy udało się przywieźć z obcego stadionu wygraną... 20 sierpnia 2017 roku. To wstydliwa statystyka dla zespołu, który deklaruje, że chce walczyć o mistrzostwo Polski.

Do przerwy jedynym pomysłem Lecha na rozmontowanie defensywy gospodarzy były przerzuty piłki na skrzydła i dośrodkowania w pole karny. Taka taktyka oczywiście nie mogła zaskoczyć rywali. Gdy raz Kolejorz zerwał z tym schematem, a Robert Gumny zdecydował się na indywidualną akcję i świetnie wycofał w kierunku Darko Jevticia, ten się nie zorientował się, nie wbiegł w pole karne i obrońcy sprzątnęli mu piłkę sprzed nosa.

Arka była bardziej konkretna. Jasmin Burić w 22. minucie musiał wyciągnąć się jak struna, by odbić groźny strzał Marciniaka. Fatalny błąd przed polem karnym popełnił Barkroth. Szwed zgubił piłkę, gdy próbował zainicjować kontratak, piłkę przejął pomocnik gości i dokładnie przymierzył. Na szczęście "Jasiu" wykazał się refleksem.

Przed przerwą gdynianie mieli jeszcze jedną doskonałą okazję. Bohdanow bardzo ładnie i szybko rozegrał w środku pola z Jurado, piłka trafiła na lewe skrzydło do Marciniaka, który dośrodkował w pole karne. Obrońcy Lecha nie potrafili zażegnać niebezpieczeństwa. Najsprytniejszy okazał się Luca Zarandia, który oddał techniczny strzał, jednak minimalnie przestrzelił. Kolejorz miał mnóstwo szczęścia...

Choć mecz toczył się w niezłym tempie, sytuacji, także w drugiej połowie brakowało jak na lekarstwo. Czy oni umieją atakować tylko skrzydłami? - można się było zastanawiać, gdy bodaj dziesiąte niedokładne dośrodkowanie lądowało w rękach Steinborsa. W 58. minucie musiał opuścić plac gry Gytkjaer, który został kopnięty w nos przez Marcjanika. Na boisku pojawił się Ołeksij Chobłenko, który jednak też nie potrafił wywalczyć sobie pozycji do strzału.

Kolejorz najbliżej strzelenia gola był w 71. minucie, kiedy to w zamieszaniu w polu karnym najlepiej odnalazł się Dilaver. Strzelał z 2-3 metrów, ale bramkarz Arki w nieprawdopodobny sposób odbił to uderzenie! Okazało się, że to był jedyny celny strzał poznaniaków w całym pojedynku. To wystarcza za cały komentarz do ofensywnej mocy, jaką obiecywał tyle razy trener.

Arka miała też po przerwie tylko jedną szansę. Jurado dośrodkował z prawego skrzydła, Piesio zgrał piłkę głową do Szwocha, który strzelał z linii pola karnego, ale Burić znów popisał świetną interwencją.

W końcówce Kolejorz zmienił system. Nenad Bjelica wypuścił do boju drugiego napastnika. Elvir Koljić z Chobłenką okazji bramkowych nie mieli. Czas uciekał, zaczęło się przysłowiowe "bicie głową w mur", które skończyło się siniakiem. Legia bowiem powiększyła przewagę do czterech punktów.

Arka Gdynia - Lech Poznań 0:0

Żółte kartki: Marcjanik - Janicki

Arka: Pavels Steinbors - Damian Zbozień, Frederik Helstrup, Michał Marcjanik, Adam Marciniak - Antoni Łukasiewicz, Luka Zarandia (65. Grzegorz Piesio) - Mateusz Szwoch, Andrii Bogdanov, Patryk Kun (78. Michał Nalepa) - Ruben Jurado (88. Michał Żebrakowski)

Lech: Jasmin Burić - Robert Gumny, Rafał Janicki, Emir Dilaver, Volodymyr Kostevych (78. Piotr Tomasik) - Łukasz Trałka, Maciej Gajos, Mihai Radut - Nicklas Barkroth (78. Elvir Koljić), Christian Gytkjaer (57. Oleksyi Khoblenko), Darko Jevtić

Widzów: 12 568

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski