ARTIStyczna aula otwarta dla twórców

Do Auli Artis weszliśmy tuż przed zakończeniem ostatnich prac wykończeniowych, ale nawet w tym momencie pierwsze wrażenie jest kolosalne. Utrzymana w ciemnej tonacji, amfiteatralna widownia z okalającym salę balkonem intryguje czerwonymi siedzeniami. O szkolnym przeznaczeniu przypominają jedynie chowane blaty do notatek, bo już katedry na przykład nie ma. Oczywiście będzie - ale mobilna. To ostatnie słowo dobrze charakteryzuje także inne elementy wyposażenia, jak choćby... dużą część widowni. Stałych siedzeń jest 470, kolejne 150 można szybko rozłożyć, na przykład wokół sceny.

To nie koniec ciekawostek związanych z samą sceną - wystarczy zasunąć dźwiękoszczelną kotarę, by w obrębie sceny Auli Artis powstała przestrzeń idealnie pasująca do organizacji "stojących" koncertów dla 300-400 osób. Możliwe jest też połączenie obu sal w taki sposób, ze część widowni bawi się na stojąco, a część przygląda się wydarzeniu siedząc - wtedy pojemność sali wyniesie około 1000 osób, czyli tyle, ile potrzeba organizatorom większości koncertów znanych wykonawców. Obiekt położony jest z dala od domów i dobrze wygłuszony, a jego działalność będzie mogła rozpoczynać się po wykładach (czyli około 18) i trwać bez ograniczeń czasowych. Czyli alternatywa dla Eskulapa?

- Przez 5 lat od otwarcia sali nie będzie możliwości sprzedaży biletów na wydarzenia w Auli Artis, co wynika z warunków unijnej dotacji na jej budowę - studzi jednak emocje Agnieszka Lewicka z WSNHiD. Nie oznacza to całkowitej niemożliwości organizacji wydarzeń o komercyjnym charakterze, ale poważnie taką działalność ogranicza, co pokazał już przykład Auli Nova, w której odbywają się niemal wyłącznie wydarzenia związane z działalnością Akademii Muzycznej. W tym jednak względzie WSNHiD chce prowadzić znacznie bardziej otwartą politykę, a jej realizatorem będzie Zbigniew Łowżył, czyli współtwórca KontenerArtu.

- Potwierdzam, przyjąłem z radością propozycję poprowadzenia artystycznego programu Auli Artis. Doświadczenie z kontenera pokazało, że jest wielu młodych artystów i formacji, którym warto umożliwić debiut. Tam jednak warunki były polowe, tu natomiast można sprawdzić się na profesjonalnej scenie w sali ze znakomitą akustyką - mówi Łowżył. I deklaruje, że władze uczelni są otwarte na współpracę zarówno z grupami licealnymi i poznańskim Forum Teatrów Szkolnych, jak i teatrami niezależnymi.

- W Auli Artis odbywać się będą też premiery Polskiego Teatru Tańca, ale też gościnne spektakle Teatru Polonia Krystyny Jandy, Teatru Stu Krzysztofa Jasińskiego, a być może także produkcja wrocławskiego Teatru Capitol, który za kilka miesięcy zaczyna remont swej siedziby. Może nawet na premierę - wyjawia Zbigniew Łowżył.

Listopadowy grafik Auli Artis ma już pierwsze smaczne kąski. Po inauguracji z Voo Voo (która będzie najlepszym koncertowym testem sali), 17 listopada Aula wypełni się na spotkaniu Jacka Żakowskiego z Januszem Palikotem. 27 listopada natomiast obejrzymy tu premierę Polskiego Teatru Tańca - spektakl "Minus 2".

Przed pierwszymi wydarzeniami trudno wyrokować, czy Aula Artis - z godnym miejscem na występy - będzie lekarstwem na wszystkie problemy poznańskich artystów i animatorów kultury. Wydaje się jednak, że skoro państwowa służba kulturalnego zdrowia nie pomogła od lat, to o wiele operatywniejsza już na etapie zdobywania dotacji "poradnia prywatna" uczelni Piotra Voelkela, budzi ogromne nadzieje.