Artur de Rosier - Rozmowa z prezesem WIL: Czy izba lekarska może uzdrowić system ochrony zdrowia?

Na Okręgowym Zjeździe Lekarzy Wielkopolskiej Izby Lekarskiej został pan wybrany nowym prezesem pokonując dwóch pozostałych kandydatów. Czym przekonał pan delegatów?
Artur de Rosier: W moim wystąpieniu wyborczym mówiłem o potrzebie poprawy wizerunku Izby wśród lekarzy, a także o integracji środowiska lekarskiego z samorządem zawodowym lekarzy. Mam poczucie, że wiedza przedstawicieli naszego zawodu niezwiązanych bezpośrednio z działalnością izbową, na temat tego, czym zajmuje się izba, jest znikoma.

Przynależność do izby lekarskiej jest obligatoryjna dla osób z prawem wykonywania zawodu. Lekarze nie wiedzą, do czego należą?
Działalność administracyjna polegająca na wydawaniu dokumentów związanych z rejestracją praktyk lekarskich i prawem wykonywania zawodu to tylko część tego, czym się zajmujemy. Prowadzimy także kursy szkoleniowe z zakresu bioetyki, prawa medycznego, obsługi komputera, ratownictwa i wiele innych. Cieszą się one dużym zainteresowaniem. Udzielamy też pomocy socjalnej.

Lekarze jej potrzebują?
Tak, są lekarze w trudnej sytuacji finansowej, szczególnie ci najstarsi i ci na początku swojej drogi zawodowej. Udzielamy im wsparcia w postaci świadczeń pieniężnych, ale też opłacamy kursy, szkolenia, czy szczepienia dla dzieci z rodzin lekarskich.

Ilu lekarzy należy do Wielkopolskiej Izby Lekarskiej?
To 14 tysięcy lekarzy, którzy są zarejestrowani. Skład Okręgowej Rady Lekarskiej to 52 osoby. Poza tym, istnieją liczne komisje problemowe. W strukturach izby mamy również rzecznika odpowiedzialności zawodowej. Sam pełniłem tę funkcję przez ostatnie dwie kadencję, obecnie objął ją doktor Paweł Kopyra.

Czy izba lekarska może wpływać na działalność systemu ochrony zdrowia w Polsce?
Wielkopolska Izba Lekarska w mniejszym stopniu, ale każdy prezes należy do Naczelnej Izby Lekarskiej, która ma już większą siłę oddziaływania na decyzje rządzących. Na przykład, decyzje dotyczące liczby miejsc na studiach medycznych podejmowane są na poziomie centralnym, ale NIL może prowadzić rozmowy z ministerstwem na ten temat, wskazując konkretne zapotrzebowanie. Ostatnio, izby wspierały protest rezydentów, choć trzeba uczciwie powiedzieć, że sukces należy tutaj do samych rezydentów. Teraz rolą prezesów izb powinno być oddziaływanie na ministerstwo, by wywiązało się ono ze zobowiązań wynikających z porozumienia.

Na co jeszcze może liczyć lekarz aktywnie angażujący się w działalność izby?
Prowadzimy szeroko zakrojoną działalność kulturalną. Mamy chór lekarzy i orkiestrę, mamy sekcję lekarzy malujących, a także aktywnych sportowo.

CZYTAJ TAKŻE: Studenci w Poznaniu uczą się, jak traktować pacjentów odmiennych kulturowo. To pierwsze takie zajęcia w Polsce

POLECAMY:

Lekarze przeszczepili postrzelonemu antyterroryście nerw od zmarłego dawcy:

Źródło: TVN24