ASF w Wielkopolsce. Kolejne padłe dziki znalezione w Wolsztynie i Grodzisku Wielkopolskim. Czy to kolejne ognisko ASF?

W miejscu, gdzie został znaleziony na początku grudnia martwy dzik zarażony wirusem afrykańskiego pomoru świń, natknięto się na małą watahę padłych dzików.

Czy one także zostały zarażone wirusem? Pobrane próbki padłych zwierząt wysłano do Państwowego Instytutu Weterynarii w Puławach. Są już wyniki. Wiadomo, że znalezione zwierzęta w Wolsztynie także były zarażone wirusem ASF.

Czytaj: ASF w Wolsztynie. Wykryto wirusa u padłego dzika w lesie. To pierwszy przypadek w Wielkopolsce

- Nie mamy jeszcze potwierdzenia. Czekamy na wyniki badań z Puław - mówi Andrzej Żarnecki, wojewódzki lekarz weterynarii.

Las w okolicach wsi Kębłowo w powiecie wolsztyńskim, gdzie został zlokalizowany pierwszy przypadek ASF w Wielkopolsce, został zabezpieczony i odgrodzony wysokim murem od reszty regionu.

- Już po postawieniu ogrodzenia, w tym samym miejscu 7 grudnia znaleziono 10 martwych dzików, 11 został postrzelony przez myśliwych. To mała wataha, co do której było podejrzenie, że została zarażona wirusem ASF. Próbki badań wysłaliśmy do Państwowego Instytutu Weterynarii w Puławach. Ich wynik jest dodatni. Spodziewaliśmy się, że zwierzęta padły z powodu wirusa ASF- mówi Andrzej Żarnecki.

Niestety, pojawiło się także zagrożenie, że powiat wolsztyński nie jest jedynym regionem w Wielkopolsce, gdzie zlokalizowano występowanie wirusa ASF.

Podejrzewano, że kolejne ognisko może być w lasach w Grodzisku Wielkopolskim.

- Znaleziono tam jednego martwego dzika. Na szczęście w tym przypadku wynik badania z Puław był negatywnych. Dzik padł z innych przyczyn - mówi Żarnecki.

Czytaj: Afrykański pomór świń oznacza ograniczenia

Wciąż także Komisja Europejska nie wyznaczyła w Wielkopolsce obszaru ochronnego. Należy to zrobić, by uniknąć dalszego rozprzestrzeniania się choroby.

- Decyzja może zapaść w ciągu kilku najbliższych dni - mówi wojewódzki lekarz weterynarii.

Zobacz też: