ATP Finals. Hurkacz też zaczął od dwóch porażek, ale wciąż może zagrać w półfinale [ZAPOWIEDŹ] [WIDEO]

Hubert Zdankiewicz
Hubert Zdankiewicz
fot. MARCO BERTORELLO/AFP/East News
Hubert Hurkacz, podobnie jak Iga Świątek w WTA Finals, rozpoczął rywalizację w ATP Finals od dwóch porażek. Różnica jest taka, że wrocławianin nie stracił jeszcze szans na wyjście z grupy. Nie zależy to już jednak tylko od niego.

- Miałem nadzieję, że jak wygrał gema otwarcia, a potem długo walczył w kolejnym o przełamanie, to będzie dobrze, tymczasem z każdą chwilą Hubert sztywniał coraz bardziej - podsumował (w rozmowie z Adamem Romerem z „Tenis Klubu”) Wojciech Fibak, który do Turynu wybrał się specjalnie, by dopingować swojego młodszego kolegę i następcę. Sam go tak nazywa i nie bez powodu, bo Hurkacz to pierwszy polski singlista (rodzaj męski), któremu udało się powtórzyć jego osiągnięcie i zagrać w kończącej sezon imprezie. Fibak w swoim pierwszym (i jedynym) starcie w „Masters” dotarł aż do finału.

Debiutujący w ATP Finals Hurkacz wciąż ma na to szanse, choć porażka z Włochem Jannikiem Sinnerem (2:6, 2:6) mocno skomplikowała jego sytuację, bo rywalizację w Turynie wrocławianin również zaczął od przegranej, z broniącym tytułu Rosjaninem Daniiłem Miedwiediewem.

W drugim spotkaniu miał zagrać z Matteo Berrettinim, ale Włoch wycofał się w ostatniej chwili z powodu kontuzji. Zastąpił go Sinner (pierwszy rezerwowy) i nie była to, niestety, dobra zmiana dla Polaka.

- Jannik zagrał znacznie lepiej ode mnie, a ja nie byłem dziś w stanie dorównać mu poziomem gry. To nie był mój dzień, taki jest jednak tenis. Miałem swoje szanse i ich nie wykorzystałem. Jannik umiał je zamienić na przełamania. Był dziś lepszy - ocenił swój występ Hurkacz na pomeczowej konferencji prasowej.

- Hubert nie wygrywał długich wymian. Trochę serce bolało, gdy patrzyło się chwilami na jego bezradność - przyznał Fibak, który po pierwszym meczu w samych superlatywach oceniał postawę rodaka. Tym razem nie miał zbyt wielu powodów do zadowolenia.

Mimo drugiej porażki Hurkacz zachował szansę na awans do półfinału, bo w drugim wtorkowym meczu grupy „czerwonej” Miedwiediew pokonał Niemca Alexandra Zvereva, zapewniając sobie miejsce w czołowej czwórce. Polak dołączy do niego, jeśli pokona w ostatniej kolejce Zvereva, a Rosjanin nie odpuści Sinnerowi.

Wbrew pozorom wicelider rankingu WTA ma o co walczyć, bo zwycięstwo z Włochem pozwoli mu pozostać na pierwszym miejscu i uniknąć półfinału z Novakiem Djokoviciem, który po dwóch zwycięstwach pewnie prowadzi w grupie „zielonej”.

W niej również doszło do roszad, bo miejsce kontuzjowanego Greka Stefanosa Tsitsipasa zajął Brytyjczyk. Cameron Norrie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

kup teraz

CENEO.PL

Realme C31 4/64GB Zielony

-

599,00 zł
Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: ATP Finals. Hurkacz też zaczął od dwóch porażek, ale wciąż może zagrać w półfinale [ZAPOWIEDŹ] [WIDEO] - Sportowy24

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski
Dodaj ogłoszenie