AudioFeels: Niezwykły koncert w Teatrze Wielkim [FILM ZDJĘCIA]

Marcin Kostaszuk
Poznańska grupa AudioFeels w czwartkowy wieczór w Teatrze Wielkim nagrywała profesjonalne DVD. W przyszłości płyta ma służyć nie tylko promocji zespołu, ale i miasta.

Zaczęli zadziornie: w "What Does It Mean?" niegdysiejsi członkowie Chóru Akademickiego UAM zmieniają się nieomal w raperów, a chwilę później Jarek Weidner zabawił się w konferansjera... bokserskiego. Okrzyk "Let's get ready to rumble" zapowiada zwykle pojedynki na pięści, w operze skończyło się na "Eye of the Tiger"...

Rozpoczynając na tak wysokich obrotach AudioFeels wiedzieli co robią: koncertowe DVD bywają dokumentami żenującego braku porozumienia między artystami i widownią. Tu zaiskrzyło od razu, bo poznańska ósemka z każdą chwilą upewniała się, że oparcie repertuaru na wokalnych przeróbkach dynamicznych, rockowych utworów jest ich specjalnością, a przy tym daje możliwość wyeksponowania także indywidualnych talentów. Najlepszym dowodem reakcje na "gitarowe" solówki Weidnera, ale też cyrkowe wprost popisy Bartka "Kitka" Michalaka. Takie perkusyjne show robił kiedyś na koncertach Phil Collins - Michalak robi podobnie, tylko... bez perkusji. - Rock'n'roll w Teatrze Wielkim - skomentował Marcin Illukiewicz.

Czego posłuchamy wiadomo - ale co zobaczymy na DVD? Pomysł reżysera zakładał trzy odsłony. W pierwszej w tle muzyków oglądaliśmy komputerowe wizualizacje, niestety arcydziełami niebędące. Znacznie bardziej efektownie zrobiło się, gdy scenę wizualnie zmniejszyła czarna kotara, a wokaliści skupili się przy stacjonarnym mikrofonie. Tak wykonali spokojniejsze "Something in the way", "Kiss From a Rose" i połączone "Shape of my heart" Stinga z "Rise & Fall" Craiga Davida. Gdy zaś kotara odfrunęła w górę, zaczęła się zabawa z cieniami - na scenie został sam Marek Lewandowski, a sylwetki pozostałej siódemki wypełniły podświetlany od tyłu ekran w tle. Różne wariacje tego pomysłu spodobały się widzom na żywo, więc na ekranie tewizyjnym też nie powinny wypaść źle.

Co byśmy jednak nie zobaczyli na DVD AudioFeelsów, ważne jest, że po 5 latach działalności poznaniacy są dziś jednym z nielicznych polskich zespołów muzyki pop, który swą oryginalnością może przykuć uwagę nie tylko nad Wartą i Wisłą. Koncert był tego świetnym dowodem, podobnie jak na oko sześcioletnie dziewczynki, śpiewające utwór Red Hot Chili Peppers...

Program koncertu AudioFeels w Operze

1 "What Does It Mean?"
2. "Eye Of The Tiger"
3. "Otherside"
4. "Something Got Me Started"
5. "On The Edge (Of The Unknown)"
6. "Banał"
7. "Two Of Us
8. "Something In The Way"
9. "Kiss From A Rose"
10. Shape Of My Heart / Rise & Fall"
11. "I Found A Place"
12. "Bitterswet Symphony
"perkusyjne" solo Bartka Michalaka
13. "Seven Nation Army"
14. "You Came Close"
15. "Nothing Else Matters"

Zobaczcie zdjęcia z koncertu i film z ostatnich chwil przed nagraniem.

CZYTAJ TEŻ:
JEDYNY TAKI KONCERT AUDIOFEELS

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 5

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

e
ehe
tylko co to za sztuka śpiewać utwory innych wykonawców. podróby to podróby choćby i mistrzowsko wykonane
k
k_11
drogi Autorze,na jakieś 666% był to Kitek,czyli Bartek Michalak.:)
a podobać to się podobało,nawet bardzo-czyli w sumie jak zwykle;) z pozdrowieniami,k.
k
kosta
Podobnie jak wy odróżniam chłopaków choćby ze względu na różnice wizualne, więc jestem prawie pewien, że okrzyk wydał temperamentny Jarek. Ale pamięć zawodna jest, więc się nie upieram. A przy okazji, jak Wam sie podobnało?
O
O
Jakoś nie widzę zdjęć z koncertu :(
s
s.
To nie Jarek Weidner, ale Bartek Kitek Michalak rozpoczyna Eye of the tiger.
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski
Dodaj ogłoszenie