Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Awantura w klubie Van Diesel. Sąd zaczął oglądać nagrania monitoringu

SAGA
Policjanci bili zatrzymanego? Prokuratura przygotowuje akt oskarżenia
Policjanci bili zatrzymanego? Prokuratura przygotowuje akt oskarżenia
„Bili się” to mało powiedziane, czegoś takiego nie widziałam nigdy wcześniej. Bójka rozciągała się na całą długość klubu. Każdy z każdym walczył, jak na ringu – mówiła jedna z pracownic klubu Van Diesel. Przed Sądem Rejonowym Poznań Stare Miasto trwa proces dotyczący pobicia antyterrorystów z Łodzi. W piątek sąd zaczął przeglądać zapis monitoringu z klubu.

W czerwcu ubiegłego roku w klubie przy Starym Rynku doszło do awantury, o której usłyszał cały Poznań. Śledczy twierdzili, że pobici zostali antyterroryści z Łodzi, którzy przyjechali do Poznania zabezpieczać mecze Euro 2012 (po służbie odpoczywali w dyskotece). Następnej nocy policjanci z Poznania zaczęli wyłapywać podejrzanych. Ostatecznie o pobicie funkcjonariuszy oskarżono pięciu z kilkunastu zatrzymanych mężczyzn.

CZYTAJ TEŻ:
Poznań: W klubie pobito policjantów. Teraz bije policja?

Wczoraj zeznawały pracownice klubu.

– Dla mnie nie było to pobicie, tylko zawzięta walka. Nie było tak, że trzy osoby biły jedną – mówiła pracownica Van Diesla pytana, czy widziała grupę atakującą i atakowaną. Jako biorących udział w awanturze wskazała jednego z oskarżonych i jednego z policjantów (występują w roli świadków i pokrzywdzonych). Nie umiała jednak powiedzieć co konkretne robili podczas rozróby. – Już wcześniej dostałam sygnał, że pięć osób zaczepia gości. Zwróciłam im uwagę. Nie jestem pewna którzy to byli mężczyźni – mówiła kobieta patrząc na antyterrorystów.

CZYTAJ TEŻ:
Po rozróbie w Van Dieslu: Policjanci w sposób nieuzasadniony użyli siły
Proces policjantów. Podczas zatrzymania Łukasza Rafałko przekroczyli uprawnienia?

Aby wyjaśnić wątpliwości co do przebiegu zajścia sąd postanowił odtworzyć nagrania z monitoringu zainstalowanego w klubie.

Na pierwszym z nich widać było zbiegających po schodach antyterrorystów. Dlaczego wyszli z klubu? – Nie pamiętam tego zajścia – mówił jeden, a kolejni dodawali: – Prawdopodobnie po ochronę.

– Kogo pan kopie? – pytał sąd jednego z antyterrorystów, widząc zapis jednego z zajść. – Nie pamiętam tej sytuacji. Myślę, że nie chciałem nikogo kopnąć, odpierałem atak. W tym momencie mój kolega był bity – mówił. – Leżąc na sofie trzymałem ręce na głowie, żeby pokazać, że nie chcę się bić.

CZYTAJ TEŻ:
Sąd: Zeznają pobici w Van Dieslu antyterroryści

Kolejna scena i pytania do policjanta: – Czy pan atakuje tę osobę? – Nie kojarzę tego zdarzenia. Według mnie, nie atakuję. Ta osoba pierwsza wyprowadza cios. Chciałem zbić jej rękę.

Na następnym nagraniu – kolejny policjant wymachuje rękoma. Wygląda tak, jakby uderzał osobę, na której siedzi. – Zdarzenie pamiętam jak przez mgłę. Nikogo nie biję, raczej staram się obezwładnić, przychwycić za ręce. Nawet nie widzę osoby, która mogła być pode mną – przekonuje.

Część oskarżonych przyznała, że jest na filmach z klatki schodowej. Gdy jednak pytano ich, czy rozpoznają się na ujęciach, na których było widać bijatykę (także policjantów przewracających się po otrzymanych ciosach), przypomnieli, że na wcześniejszej rozprawie odmówili składania dodatkowych wyjaśnień.

Kolejną rozprawę wyznaczono na początek grudnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski